Basiu, bardzo miłe towarzystwo dodałaś :)
Spotkałam jeszcze jednego ozorka, ale wtedy tak padało, ze aparatu nie wyciągałam w obawie zamoczenia.
W tym roku już raczej okazji na tropienie ozorków nie będę miała, nie mniej bardzo się cieszę z tych znalezionych, bo widziałam pierwszy raz i muszę przyznać, ze są piękne!
Basiu, oczywiście, że wiemy- mówię w imieniu obojga ;)
#3720
od stycznia 2007
Pytanie już jest :-)
A gdyby tak kiedyś i do Puszczy Białowieskiej znów zajechać, TERAZ to po to, by grzybki obserwować (bo wcześniej to patrzyłam na wszystko inne, tylko nie grzybki... ;)
#3728
od stycznia 2007
Jak się tak teraz raz jeszcze przyglądam Twoim zdjęciom, Paulino, to widzę, że Twój ozorek na pierwszej fotce dość wysoko sobie wyrasta, Rapatang o swoich pisze, że na 3-3,5 m rosną, to też jak dla nnie niezwykłe jest - tak wysoko na pniu rosnących ozorkowych owocników nie widziałam jeszcze. Zatem wyżej też się trzeba rozglądać, a nie tylko podstawy pni omiatać wzrokiem :-)))