#1204
od października 2007
Na pniaku lisciastego rosną sobie owocniki (wyrosły w ciągu ostatniego tygodnia). Powiem szczerze, że mam problem z odróżnieniem łuseczek od kłaczków.
Te grzybki są bardzo zmienne, a te najmłodsze (już nie fociłam) to w ogóle mają jakieś nieidentyfikowalne pierwociny łusek-parakłaczków.
Zdjęcia ciemne, bo zrobione dziś o siódmej wieczorem (ale dzięki temu są lepszej jakości). Na pierwszych dwóch fotkach uwieczniłam stanowisko, na następnych większe owocniki (do 6 cm średnicy), na dwóch ostatnich jeden z owocników mniejszych, brązowych.
Czy to są łuseczki, czy kłaczki?... Czy to wszystko łuszczaki?
Owocnik ciemniejszy:
To są łuszczaki zmienne. Zwróć uwagę na zapach i czy rosną w kępkach. Smaczny dość grzybek, ale moim zdaniem smak (smażonych na maśle) trochę mdły.
Wszędzie widzę łuseczki :), to są łuszczaki zmienne. Maja też charakterystyczny przyjemny zapach.
#620
od października 2007
Łuszczaki,ale mocno sponiewierane.
#1207
od października 2007
Dziękuję! Te moje młode są śliczne, ale w obliczu mojego niedoświadczenia wydawały się takie "niepewne"... No, ale też zebrałam, do eksykatu :)
Z moich kulinarnych doświadczeń - takich "leciutkich" grzybków nie warto smażyć na maśle, bo karmelizująca się laktoza totalnie zabija ich subtelny smak. Do purchawek, kurzawek, małych czubajek czerwieniejących lepszy jest olej o neutralnym zapachu - polecam rzepakowy z pierwszego tłoczenia. Kłaść na gorący, smażyć krótko... zapach grzybków będzie optymalnie intensywny.
PS. Łuszczaki zostały sponiewierane przeze mnie, przepraszam :)))
(wypowiedź edytowana przez mykola 09.września.2008)