#1170
od października 2007
Basiu, powtórka z hymenoforem konieczna, acz wpełzanie już nie tak bardzo :-) Podłóż lusterko i sfoć odbicie (o ile warunki pogodowe pozwolą, ale najczęściej pozwalają - jeśli nie ma ostrego słońca ani deszczu, to zwykle się udaje) :-)
#3437
od stycznia 2007
Taaak, lusterka zabrakło w moim "niezbędniku grzybofisia", a i tak wzbudzałam podziw u koleżanki :)
Powtórka będzie, bo miejsce bardzo ciekawe grzybowo dla mnie, a tak w ogóle to kusiło mnie pobrać okaz tej "linijki" .....
#1187
od października 2007
No i co dalej z tymi linijkami? Bardzo ciekawa jestem, daj choć opis hymenoforu... Podejrzanych mam dwoje (z tym, że moje nie były tak wielkie), ale nie chcę strzelać bez tej informacji :)
#3520
od stycznia 2007
Będzie, będzie powtórka linijek :-) pamiętam o nich, tyle, że to nastąpi około najbliższej niedzieli, bo miejscówka w stosunku do mojego miejsca zamieszkania w CC-83 leży w BC-99 - całkiem spora odległość, prawda? :)
Dziś mam całkiem sporo różnych ładniutkich z CC-73 :), ale zbyt zmęczona jestem, by się nimi jeszcze dziś zajmować, idą do lodówki, a ja spać... :)
#1190
od października 2007
Pracowałam dziś 15 godzin od czwartej rano, rozumiem. Teraz kolega potrzebuje jeszcze mojej pomocy, to jeszcze siedzę.
A co do grzybków — przyznaję się, że kilka dni temu położyłam w lodówce najprawdopodobniej Xerocomus porosporus i... zjadłam go przedwczoraj. Bo znalazłam trzy owocniki w piątek, a w niedzielę w zupełnie innym miejscu zebrałam bardzo dużo podgrzybków złotawych (Xerocomus chrysenteron), no a tego JEDYNEGO podgrzybka obciętozarodnikowego wyjęłam wtedy czasie z lodówki w celu ususzenia (póki zdatny do zrobienia eksykatu, skoro przez parę dni nie znalazłam czasu na sesję foto).
Moja M nie widziała różnicy, dołożyła tego jednego grzybka (no bo może przypadkiem go położyłam na parapecie) do sterty, a ja zmęczona oczyściłam i pokroiłam wszystkie, jak leci.
I w ten oto sposób znikają rzadkie gatunki — uduszone w śmietankowym sosie ;-)
#3522
od stycznia 2007
A jednak ciekawość przeważa nad zmęczeniem, pierwszy wątek o dzisiejszych grzybkach już powstał... :)
Cóż, zdarza się, potem się dłuuuugo wspomina takie przypadki.....