Pseudohydnum gelatinosum ...
Kotoś jadł (w sałatce?) ale nie pamietam kto? Na pewno Pimpek bo On wszystko je :-)
fajnie wyglądają ale bałbym się sprawdzić jak smakują - chociaż jeśli Pimpek żyje :))))
#1757
Ja sobie wypraszam!! To Jola je wszystko!!
Pimpek
ps. jadłem. Na surowo :) Są doskonałe na surowo i pokropione sokiem z cytryny.
#1955
Witaj, Pimpuś w klubie wszystkozżeraczy.
Jadłam uduszone. Niedobre - takie ziemiste, zepsuły mi smak potrawy. Na surowo nie próbowałam. Później- parę lat po zjedzeniu tych uduszonych przeczytałam, że należy je jeść tylko na surowo, podobnie, jak płomykówkę galaretowatą (pod ochroną!).
Tyle, że trzeba teraz liczyć się z bąblownicą.
#1219
Wystarczy umyć albo sprawdzić, czy jakiś Vulpes vulpes nie zrobił g.... na grzybka ;-))
To powinna być wystarczająca profilaktyka przeciw bąblowcowi.
#1221
Jaja tasiemca są dosyć małe - jeśli jakiś lis buszował w borówkach i narobił między krzaczki, a potem ktoś naje się jagód z jajami (których z powodu rozmiarów mżona nie zauważyć), to pasożyt wniknie do organizmu. Temperatura pow. 50oC powinna załatwić robala na dobre (denaturacja większości białek), podobnie mrożenie (zamarzająca woda rozsadzi komórki) i suszenie (robaczek się odwodni). Umycie grzybów, borówek itp. też znacznie zmniejsza ryzyko.
Z drugiej strony ciężko sobie wyobrazić, że lis podejdzie do rosnącego na drzewie galaretka i zrobi na niego g...
To byłby na prawdę niezwykły zbieg okoliczności...
;-))
#414
Gdy chodzi o galaretka właśnie, ze wzgldu na jego wyrastanie przważnie z pniaczków i pieńków, ryzyko bąblowicy rośnie. Taki przykładowy lisek (ale i kuna, łasia itp) robi kupkę właśnie na wystających ponad poziom terenu obiektach (kamieniach, pniakach ... można to przyuważyć) znacząc jednocześnie swoje terytorium. Jaja mogą więc spłynąć (np. z deszczem) na grzybka.
A populacja lisów rośnie ...
#1222
Na kamieniach widywałem, na pniakach jeszcze, będę musiał poszukać i się przekonać ;-))
Wniosek z tego taki, że przed zebraniem galaretka w celach konsumpcyjnych trzeba dokładnie obejrzeć pniak...
Bąblowica pomimo tego szumu w mediach jest dosyć rzadką przypadłością - problem polega na tym, że jest dosyć groźna i trudna do wykrycia. Wymaga interwencji chirurgicznej.
muszę spróbować tego grzybka bo mnie kusi... Niestety dużo lisów jest w tej okolicy.