#1141
od października 2007
Znaleziony w lesie sosnowo-bukowym. Średnica około 5,5 cm. Bardzo zamszowy z wyglądu i dotyku, przyrośnięty dość luźno, można nim poruszać, ale oderwać tak łatwo raczej by się nie dał. Skórka lekko ugina się pod naciskiem palca, generalnie porównałabym strukturę do elastycznej, ale twardej pianki pouliretanowej.
Owocnik z boku obgryziony przez wielkie plamiste ślimaki bezmuszlowe, nigdy w życiu takich nie widziałam (zrobiłam im więcej zdjęć niż grzybkowi, zresztą większe od niego ;-) Dzięki temu widać ciemny, brązowofioletowy kontekst i żółtą grzybnię.
Z powodu bardzo kiepskiego światła miałam problemy z ustawieniem koloru, ale on jest chyba dość charakterystyczny.
Czy ktoś wie, co to może być za grzybek? Murszakowaty kolorystycznie, ale to żółte takie dziwne i zupełnie niemurszakowaty sposób przyrośnięcia - całą powierzchnią do mchu.
Siedlisko:
Owocnik:
#1143
od października 2007
To one mogą być takie wielkie i twarde?! Śluzowce nie przestaną mnie zadziwiać... Przecież one z definicji powinny być, no, śluzowcowate!
#1146
od października 2007
Zauważam, że większość śluzowców lubi miejsca, w których ma się problem z oświetleniem, kolorem i balansem bieli. To się jak refren przewija w postach ;-)
A ja, jako ciekawostkę, dodam do wątku fotki tajmniczych superślimaków-fuligożerców. Zwierzęta są duże (około 10 cm albo i więcej w rozciągnięciu), symetrycznie plamiste, z wyraźnym grzebieniem na grzbiecie, i tak szybkie i ruchliwe, że miałam problemy z foceniem. Pomimo użycia statywu tylko jedno porządnie ostre zdjęcie mi wyszło, nawet oczami za szybko ruszają ciekawskie, ekspansywne, w ogóle się nie boją, nie chowają szypułek, chyba trzeba by je po oczach, żeby to zrobiły):
To jest chyba Pomrów wielki (Limax maximus). W tylnej szęści ma coś w rodzaju grzebienia - chyba się nie mylę... jak dla mnie, to bardzo sympatyczne stworzonka...
#149
od sierpnia 2007
Śluzowce nie leżą w polu moich zainteresowań, ale mam pytanie. Czym jest ten taki żółty ślad widoczny za (albo przed, nie wiem gdzie jest tył, a gdzie przód) śluzowcem? Czy to może jest ślad ruchu (o ile to dobre słowo) tego organizmu?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
A pomrowy może i sympatyczne, ale to są mimo wszystko konkurenci do grzybów ;]
Adam...śluźnia wędruje w poszukiwaniu pożywienia (najczęściej szukając bakterii).
Pełzaki powstające z zarodników skupiają się tworząc nibyśluźnię (pseudoplazmodium). Skupienie dojrzałych zarodników w kropli śluzowatej substancji nie stanowi typowej zarodni - nie ma bowiem ściany zarodni. Z zarodników kiełkują pełzaki, które żyją pojedynczo do czasu wyczerpania pokarmu. Brak pokarmu powoduje agregację ameb. Powstaje nibyśluźnia, poruszająca się z prędkością 0,25-2 mm/h. Zgromadzone w nibyśluźni pełzaki mogą formować nowy sporokarp. Teraz następuje dalsze przeobrażanie.
Śluźnia wędrując czasem pozostawia po sobie taki ślad, czasem większy, czasem mniejszy, na który zwróciłeś uwagę, ale nie zawsze się tak dzieje...
#1151
od października 2007
Marku, to nie są pomrowy wielkie. Pomrowy wielkie mają fałd płaszczowy z charakterystycznymi plamami (chyba jako jedyne w rodzinie pomrowcowatych, bo reszta ma fałd jednobarwny, jak te sfotografowane przeze mnie). Zaraz po powrocie do domu szukałam podobnych pomrowów i trafiłam na "pomrowa czarniawego punktowanego", ale to też raczej nie on.
Z pozoru sympatyczne, bo osobiście też lubię takie duże odważne ślimaki, ale pomrowy to w większości gatunki obce, ekspansywne i szkodniki, niestety...
#3015
od maja 2006
A wracając do śluzowca nieślimaka :-)
Jak pisze Marek - ... z zarodników kiełkują pełzaki, które żyją pojedynczo do czasu wyczerpania pokarmu. Brak pokarmu powoduje agregację ameb ...
Dadać chcę że ta agregacja dosyć ciekawie zachodzi u tych organizmów bo podczas skupiania się (agregacji) pełzaki zaczynają przeobrażać się w różne elementy zarodni - "Pauli bułeczki". W zależności od tego czy pełzak jest na czele czy po tyłach co innego z niego powstaje. Z jednych powstaje ścianka, z innych zarodniki, trzonki, a z innych jeszcze leżnia (to na czym spoczywa "Pauli bułeczka"). Myslę więc że ten żółty ślad to właśnie fragmenty leżni (stopy) zarodni. Być może całość jeszcze przewędrowała po tym jak te się przeobraziły.
Pozdrawiam ;-)
#1153
od października 2007
Znajdowane do tej pory przeze mnie "pseudoowocniki" tworzone przez śluzowce okazywały się troszkę atrapami, to znaczy można je było rozetrzeć w palcach. A ten normalny i twardy, omszony, kolorowy.
Nurtuje mnie jedno pytanie: czemu śluzowce tak zdegradowano (do Protista), skoro tworzą tak skomplikowane struktury i rozmnażają się przez zarodniki? Jak można je było wrzucić do jednego worka z amebami?... Wyjaśnienie znajduję w opisie królestwa Protista: "Organizmy eukariotyczne, beztkankowe, przeważnie jednokomórkowe, które nie zostały zaliczone do żadnego z innych królestw". Innymi słowy - mieszanka towarzyska.
#3020
od maja 2006
No właśnie, systematycy nie wiedzą co z nimi począć. Ni to grzyb, ni to roślina, nie jest też zwierzęciem,
choć w pewnych stadiach ... Dawniej były z grzybami w roślinach, potem z grzybami w grzybach,
aż wreszcie ktoś stwierdził: nie, nie, to nigdzie nie pasuje, do Protista z tym :-). Być moze czekają tam na lepszego systematyka?
#1167
od października 2007
Kto wie? Może kiedyś doczekają się własnego, prywatnego królestwa? Albo (tymczasowo) chociaż typu? W pełni popieram te dążenia :-)
#1168
od października 2007
Sprawiedliwość dla śluzowców! Żądamy nowej systematyki! ŚLU-ZO-WCE, ŚLU-ZO-WCE!
:-)