Znalazłam przedwczoraj - fotografowałam dzisiaj. Kilkadziesiąt jajeczek wielkości małego czernidłaka pospolitego. Pochyliłam się nad nimi i wtedy zobaczyłam czerwień i poczułam paskudny zapach. Rosły pod dębami w zacienionym miejscu przy ogromnej kałuży. Wśród kory i w trawie.
Dziś - 30 listopada- w tym samym miejscu znalazłam jedno świeże nie wyklute jajo i obok drugie - starsze, które wygląda tak, jakby nie miało się już wykluć. Jaja były większe od tamtych. Każde osobno, nie w "pęczkach", jak tamte. Prześwitywało przez to młode coś zielonego i czerwonego. Po 2 godzinach, gdy wracałam tamtędy ze spaceru, widziałam, że zbrązowiało-zszarzało. Zaczęło wyglądać, jak tamte sierpniowe, tyle, że większe od nich. Zakładam, że to też okratek.