Dyskusja rozwija się arcyciekawie.
Na pytanie Piotra, czy któraś z czubajeczek ma przesuwny pierścień jak u kani, odpowiem dopiero na końcu tego listu i to wymijająco :)
Problem identyfikacji i jej prawidłowości jest dla zjadaczy grzybów o wiele prostszy.
Stoi przed nimi nie pytanie do jakiego gatunku należy znaleziony przeze mnie egzemplarz a pytanie, czy należy on do konkretnego gatunku G.
Pierwsze zadanie (do jakiego gatunku należy egzemplarz E) to oznaczanie gatunku, wymaga porównania cech oznaczanego egzemplarza z cechami wszystkich znanych gatunków i stopniową eliminację aż do porównania z diagnozami (wzorcowymi opisami) kilku które pozostaną w po tych eliminacjach.
Weźmy dla przykładu grzyby które znalazłem w końcu września i do dzisiejszego dnia nie próbowałem go oznaczać, (fot. obok, wiecej na stronie
czubajka beżowa warto tam zajrzec przed dalszą lekturą). Rosły w zaroślach łęgowych, wśród roślinności zielnej, w liczbie kilkunastu, wyglądały jak małe kanie, zapach miały nieokreślony, w zasadzie bez zapachu, miąższ niezmienny, powierzchnia kapelusza u młodych lepkawa!, drobnołuseczkowata, jasnobeżowa, starsze bardziej przypominały kanie, bardzo wyraźna brodawka w centrum kapelusza.
Oznaczamy:
a. to grzyb
b. wyglada jakoś tak czubajkowato (mamy już tą intuicję bo się trochę znamy na grzybach: pierścień, włóknisty kapelusz, białe blaszki),
c. bardzo podobne do czubajki kani ale dość małe jak na nią, pierścień raczej trzyma się trzonu, miąższ niezmienny, to się zgadza; nie zgadza się brak zapachu, łuseczki są drobne i wyraźne dopiero u starszych egzemplarzy, pierścień dośc słaby, coś tu nie pasuje; rzuca się w oczy wystająca brodawka w centrum kapelusza,
d. sięgam do atlasów (Breitenbach, HfP, Candusso-Lanzonii), pasuje mi Macrolepiota mastoidea, jest też w wydanym w Polsce "Jaki to grzyb" M. Flucka - owocnik są bardziej krępe niż te moje.
e. gdybym nie dopasował do żadnej diagonozy znaczyło by to tylko tyle, że nadal nie wiem co to za gatunek, może moje źródła są niewystarczające, a może to gatunek nieznany nauce - warto zachować notatkę i egzemplarze zielnikowe.
Drugie zadanie przed jakim stoi zbieracz grzybów do jedzenia (czy to gatunek G, gdzie G = czubjka kania) wymaga jedynie porównania z diagnozą G (wzorcem gatunku). Zgadza się to G, nie zgadza się to odrzucamy ("jakiś dziwny grzyb, wygląda jak kania ale coś nie taki, mam wątpliwości").
To porównanie nie należy rozumiec li tylko i wyłącznie jako porównanie z atlasami, monografiami itd. W praktyce zbieracze mają swój wzorzec w głowie, wytworzony różnymi metodami ("dziadek chodził do lasu i mnie nauczył", "kupiłem atlas i trenowałem z nim oznaczanie grzybów" itp.).
Problemy zdarzają się, gdy taki wzorzec jest niedoskonały ("pieczarki mają biały kapelusz" - pasuje też do Amanita virosa [zresztą nie pasuje też do wielu pieczarek]) lub poziom krytycyzmu jest zbyt niski ("pieczarki są białe ale może zdarzają się i zielone, kto wie").
Wracając do pytania z początku. Przesuwność pierścienia bądź nie, nie jest jedyną cechą którą należy brać pod uwagę przy oznaczaniu czubajek ani nie najlepszą. Pierścienie czubajeczek sa generalnie słabe, nietrwałe, włókniste, przechodzące w włókna na trzonie i skórkę kapelusza. Czubajki mają pierścień stosunko masywny i mocny, w czasie wzrostu staje się on słabo zrośnięty z trzonem, czy już jest wolny - to sprawa płynna. U mojej M. mastoidea był prawie wolny, u starszych egzemplarzy był do przesunięcia bez rozerwania, u młodych był raczej zrośnięty.
Przy sprawdzaniu egzemplarza do wzorca czubajki kani jest jeszcze kilka innych cech które o zakwalifikowaniu do tego gatunku decydują i trzeba je brac w komplecie.