Spotkałem go dzisiaj w Lasach Oliwskich. Owocniki rosły na żywym, choć częściowo spruchniałym buku, w miejscu, gdzie niedawno "urzędował" dzięcioł. Zapach łagodny, ani specjalnie anyżowy, ani mączny (choć muszę przyznać, że w rozróżnianiu zapachów nie jestem najlepszy}.