Może mi się dostanie, że na podstawie trzech fotek "młodzika" proszę o rozpoznanie grzybka, ale gdyby choć rodzina, rodzaj... :)
Pod grabami wyrósł i jeszcze nie dojrzał, dopiero osłona częściowa pęka, ale pod spodem widać blaszki, a zabrałam go już dziś, bo tam drwale rozwinęli swoją działalność i przypuszczalnie zadeptaliby go szybciej, niż zauważyli, jeśli, jak zaobserwowałam, zrzucili pocięte metrówki drewna na stanowisko Hedera helix płożący się w pobliżu, nim wspiął się na graby!!! Ot, życie ..... :(

Wracając do grzybka:

tu ma naturalny rozmiar:----------------------tu ma najbardziej naturalne kolory (i wcale się nie chwalę tym GPS-em ;) )


tak teraz wygląda od spodu:


Krojenie itp., wykonam za chwilę.

powąchaj :-) jakaś pieczarka
I podrap po nasadzie trzonu :-)
i zobacz po przekrojeniu czy się przebarwia.

Zapach faktycznie podobny do pieczarki,
podrapany u nasady trzony beżowieje, powyżej jakby lekko żółknie,
przekroiłam przed kilka minut temu, na razie nic się nie dzieje (motabene okazał się dość mocno robaczywy).

Na tyle robaczywy, że dam mu spokój ;)

To beżowienie może być związane z tym, że trzon do połowy wysokości jest mocno zrobaczywiały i przez wewnątrz praktycznie zbrązowiał (zdjęcia nie pokażę, bo to bardzo nieładnie wygląda), natomiast łuski są bardziej wydatne tylko na części kapelusza:

Ja też uważam, że jakaś pieczarka

"Estetyka" przekrojów zaczerwionych pieczarek nie przeszkadza w oznaczeniu, wręcz przeciwnie...

Oto oznaczona przez Anię na podstawie kilku przekrojów moja pieczarka łąkowa - Agaricus campestris
https://www.bio-forum.pl/messages/33/99989.html
Nawiasem mówiąc nie było zbędnego wypytywania się o przebarwienia, pierścień taki a taki itd...
Dlatego zawsze (no prawie zawsze, poza chronionymi w Polsce) fotografuję przekroje wszelkiego typu pierwszy raz spotkanych grzybków. Szanse na oznaczenie naprawdę troszkę się zwiększają...
Przepraszam, że tak piszę. Chcę tylko zachęcić wszystkich w miarę możliwości, którzy chcą naprawdę poznać pełną nazwę grzybka, i których mykologia interesuje nieco głębiej... do "krojenia", ...a w przyszłości do mikroskopowania:-)
Kilka, kilkanaście procent grzybów już dawno byłoby oznaczonych i nie zalegałoby głęboko w "czeluściach" archiwum Bio-forum.
Mam co najmniej kilka takich przykładów...
Jeszcze raz przepraszam za zniechęcający ton wypowiedzi.

Grzybiorz

Zniechęcający? Nie :) Od ręki mogę podać mojego przekrojonego :

Nota bene, na Twoim pieczarkowym wątku, Marcinie, dla mnie cenna nauka fotografowania detali, dziękuję! :-)))

Kolejna próba wyciągnięcia czegoś z mojego zdjęcia:


Gdyby nie taka zaczerwiona, wyglądałaby naprawdę smakowicie ;-)

Mam problem z tą pieczarką.
Najbardziej przypomina z atlasu Darka pieczarkę płaską - Agaricus placomyces
Niestety nigdy jej nie spotkałem (bo i nieczęsta), więc pewności nie mam...

Jedyne co mogę doradzić, to skorzystać ze wskazówek Ani (powąchaj, podrap po trzonie i zobacz czy po przekrojeniu się przebarwia...), gdy nadarzy się tylko okazja spotkać je po raz drugi, ale już takie nieco bardziej "reprezentatywne", czyli mniej zaczerwione i najlepiej w różnych stadiach rozwojowych. Najlepiej tak jak nam to pokazał Darek (w powyższym linku)

A Twoje przekroje dały nam przynajmniej trzy ważne informacje:
1) Kolor (odcień) blaszek dość młodych owocników
2) Pojedynczy* pierścień
3) Niewyraźną bulwkę u podstawy trzonka

Więc chyba warto poświęcić nieco więcej uwagi na krojenie itd.
W każdym razie na pewno mamy mniej niewiadomych;-)
------------------------------------------------------------------------------------
* - bywają podwójne http://grzyby.strefa.pl/foto/pieczarka_szlachetna_pp.jpg

w przypadku tej pieczarki chyba nie da się określić gatunku. podeschnięta i zżarta :-(

Ponieważ trafienie na to stanowisko jest wyjątkowo łatwe, więc wszystko zależy :
1. od pieczarek, żeby znów urosły,
2. ode mnie, bym trafiła tam we właściwym czasie - "owocnikowania".

Zatem, może to jeszcze nie koniec... :-)

Rok zatoczył koło, mamy trzecią dekadę maja, po deszczach i ... bliziutko zeszłorocznego stanowiska ...

taka mała:



i taaaaka duża :-)









Tylko, wstyd przyznać, zapomniałam :-( żeby ją podrapać po trzonie, sprawdzić: żółknie/nie żółknie! A przecież w zeszłym roku z kilkoma znaleziskami już tak postępowałam :-( Następnym razem będę pamiętam, obie tam nadal rosną, niech sypną zarodnikami :-)

(wypowiedź edytowana przez topazzz 24.maja.2009)

pieczara jak sie patrzy
czy juz poszła dodziału kuchnia ?

Ona została w lesie, bo miałam przed sobą caaaały dzień lasowania, nie przetrwałaby w samochodzie do wieczora :-( Poza tym, nie mam jeszcze pewności w odróżnianiu pośród pieczarek tych jadalnych na 100% od tych, co mogą powodować kłopoty żołądkowe :-(