Temat z zakresu mikologii budowlanej:-)
Po rozmowie z właścicielem udało ustalić się prawdopodobną przyczyną zawilgocenia fragmentu okapu nad oknem...
Fot. 01 Widok na północną część budynku mieszkalnego
...którym był chyba niewielki otwór od strony zachodniej do którego wpływała woda po gałęzi z wyciętego pnącego krzewu (?)...
Fot. 02 Rekonstrukcja przyczyny zawilgocenia
Fot. 03 Zawilgocony fragment okapu
Fot. 04 Ujęcie na wilgotną krokiew sosnową i inne drewniane elementy okapu (widok po usunięciu zainfekowanego panela sosnowego)
Fot. 05 Nieoznaczony grzyb z krokwi (zdjęcie nieostre z uwagi na brak statywu)
Fot. 06 Na 1mm przypadały ok. 3 pory
Fot. 07 Wymieniony panel pod okapem po usunięciu grzyba o miękkiej konsystencji*, a także domniemanej przyczyny zawilgocenia.
Zgodnie z tym co mnie pobieżnie uczono na jednym wykładów z eksploatacji i zarządzania nieruchomościami, należało postąpić zgodnie z zasadą...
Zainfekowany grzybem element konstrukcyjny należy:
1. Usunąć
2. Spalić
3. Wstawić nowy Postąpiłem zupełnie inaczej. Czy słusznie? Nie wiem. Nie jestem specjalistą w tym zakresie, więc zapewne wszystko zweryfikuje czas...
--------------------------------------------------------------------------------------------------
* - zgnieciony przez właściciela:-(
(wypowiedź edytowana przez grzybiorz 01.czerwca.2008)