W końcu odwiedziłem dzisiaj jedyne publikowane stanowisko Boletus satanas w Polsce.
Niestety miejscowa ludność wynosi tego grzyba reklamówkami i pożera (podobnie jak inne kolorowe borowiki z racji niedostatku na tym terenie zwyczajnych prawdziwków).
Znalazły się ledwo dwa egzemplarze - jeden rozkładający się ze starości (jego noga na dole fot.), drugi porzucony przez miejscowego z racji silnego zaczerwienia o czym świadczy odcięta noga (przekrój u góry fot.):
przekrój jednego i noga drugiego egzemplarza
widok od góry kapelusza
Tak ogólnie piękna lokalizacja - masa różnych zasłonaków - trzeba by poświęcić na fotografowanie od zaraz 3-4 dni (a miałem 2-3 godziny) i potem jeszcze wielokrotnie wracać. Tak że odwiedzę to miejsce w najbliższych latach kilka razy bo warto i może przy okazji trafie na niezeżarte młodsze B. satanas.
Wielkie dzięki dla Czesława Narkiewicza za przewodnictwo i wskazanie lokalizacji.
(wiadomość edytowana przez Marek 29.Sierpnia.2005)