#1642
Cześć Joasiu,
WITAMY :)))) Serdecznie oczywiście
Pimpek
#1074
Rydz po przekrojeniu wydziela czerwone mleczko.
Ten grzybek nie wygląda mi na rydza...
Blaszki ciemniały pod naciskiem?
Robiły się ciemnobrązowe?
#1075
Ten z pierwszego zdjęcia wygląda mi na krowiaka podwiniętego (olszówkę), ale zdjęcia są trochę rozmyte i słabo widać.
pierwszy to prawdopodobnie Krowiak podwiniety[olszówka], a drugi to jakis gołąbek...
Dzięki wielkie. Z moich obserwacji interenetowych wnioskuję, że ten drugi to gołąbek ametystowy lub kruchy. Tylko jak je odróżniać?
Co do zdjęć, to wybaczcie, ale póki co korzystam z telefonowego aparatu.
P.S. Jestem pod wrażeniem szybkości odpowiedzi na tym forum.
do oznaczania gołabków niezbędne jest :
- ustalenie gatunków drzew rosnacych w poblizu gołabka
- smak
- zapach
- kolor trzona, blaszek etc
- kolor wysypu zarodników
a i to czasem jest za mało...
===================
np. amethystina rosnie w lasach górskich głownie pod jodłami, również świerkami. mylony z gołabkiem tureckim . intensywnie zabarwiony, smak łagodny
------------
gołabek kruchy : smak ostry
po próbie smakowej możesz wstępnie rozróznić...
ale to może byc jeszcze inny gatunek...
Grzybek smaku nie posiada, drzewa to buki i dęby z niewielką domieszką sosen i brzóz. Trzonek i blaszki były biały. Po dotknięciu się nie odbarwiały. Kapelusz bardziej brązowy, niż czerowny. Zarodników nie widziałam, bo znalazłam tylko tego jednego. Las z pewnością nie jest górski, bo mieszkam na Górnym śląsku i tam znalazłam tego okaza. Chodzi mi jedynie o informację, czy ten grzyb jest jadalny, czy jadalny tylko raz :D Dzięki jednak za wskazówki :)
a mnie to nie wygląda na olszówkę - zbyt gęste blaszki - mimo niedoskonałości fotki.
to może być jakaś lejkówka
jeśli smak ma nieokreślony to w każdym razie nie ostry wiec gołabek kruchy nie wchodzi w grę...
jeśli nie w lesie górskim to prawdopodobnie nie jest to tez amethystina...
kolor zarodników można poznać po odcięciu trzonu i położeniu kapelusza blaszkami do spodu na białej kartce... do rana powinny sie wysypać...
panuje potoczne przekonanie, że jadalne sa takie gołabki które nie sa gorzkie lub piekące w smaku...
co nie znaczy , że taki o łagodnym smaku będzie
"smaczny"
tzw. zatrucia gołąbkami to w zasadzie jedynie niedyspozycje żoładkowe, raczej nic poważnego