#730
od października 2007
Na płaszczyźnie cięcia i na pniu w pionie - gmatwek dębowy (o ile, porównując szerokość porów ze słojami drzewa, trafnie odgadłam ich prawdziwe rozmiary).
Te w poziomie: zwątpiłam. Nigdy, po protu nigdy nie spotkałam gmatwków o takim kształcie - gmatwki i gmatwice zawsze muszą być jak od cyrkla. Nawet jeśli się zrastają albo zdecydują się na "zlanie", to wciąż ten okrągły geometryczny ideał, albo przynajmniej jego zarysy (fragment koła, fragment koła, fragment koła), widać. Nawet jeśli rosną na poziomym konarze, to nie wyglądają "listewkowato". Po prostu u mnie nigdy, a pareset już widziałam. Jeśli te w poziomie (wyrosłe już po przewróceniu się drzwewa) to są też gmatwki, to jak dla mnie - ewenement. Wyglądają bardziej na jakieś niszczyce.
#731
od października 2007
Dodam, że te pierwsze równie dobrze mogą być gmatwicami. Kluczowa jest wielkość porów i grubość ścianek. Kolory bywają identyczne, a więc w tej chwili tylko Ty jesteś w stanie to ocenić... Gmatwka nigdy z gmatwicą nie pomylisz, ale trzeba znać te wymiary - to coś jak w przypadku płoci i uklei :-)
#2810
od stycznia 2007
Taaak, to jest tak, miałam świetną ekierkę do pomiarów, drewnianą, jeszcze z dawnych czasów licealnych!, z wyraźnie widoczną skalą, ale przygniotłam ją i popsułam:(
A takie "plastikowe badziewie" jakie musiałam kupić, bo nic innego nie było, nie spełnia dobrze swej roli, więc go nie używam:(
Ale muszę to zmienić! Coś wymyślę!
Rozmiary owocników - tych z powierzchni cięcia podam na podstawie okazów, które mam, a te podłużne z dalszej części pnia, to kiedyś pomierzę, jak znów się wybiorę do tamtego lasu...
Wg mojej oceny cech makroskopowych, to kształt i rozmiary tego, co pod kapeluszem;), czyli takiego charakterystycznego hymenoforu jest porównywalne dla grzybków zasiedlających ten pień zarówno na powierzchni cięcia, jak i na boku pnia, dlatego też nie pobrałam tych podłużnych, tylko te "typowe", jako reprezentantów stanowiska. Mogłam jednak pobrać i te podłużne...
Paulo, 29 marca widziałam młodziuteńkie Inonotus radiatus, co Ty na to?
Nie pokazywałam na forum, bo brakło czasu, ale chcę się jeszcze upewnić co do oznaczenia, a zatem to tylko kwestia czasu... :)
#735
od października 2007
Mam zejściowe na leszczynie tureckiej - tak piękne, że... też nie pokazywałam :) Zero zasiedlenia przez owady, miąższ bardzo gruby i tak mieniący się i lśnący, że moja M. stwierdziła, że się z niej nabijam, bo to nie może być grzyb, tylko drewno, tylko jakie?
Fakt, jest tak piękny, że też chętnie bym sobie coś z niego zrobiła. Biżuteria z Innonotus radiatus, urwalona, lakierowana... To może być coś!
Chroń swoje Innonotusy, mogą okazać się cennym źródłem surowca ;-)
#737
od października 2007
Ale imponująca galeria! Wspaniała po prostu!
Z tego, co udało mi się wyśledzić, to Inonotus radiatus chyba chrupie całkiem sporo gatunków liściastych. Mój na leszczynie tureckiej też trochę nietypowo, i też to miałam wyjaśnić. Wydaje mi się, że w ogóle z systematyką, klasyfikacją i jednoznaczną definicją cech Inonotus radiatus było onegdaj sporo problemów - jak spojrzałam w Domańskiego, to różni badacze naprawdę odmiennie charakteryzowali ten gatunek, w tym również pod względem gospodarzy, na których występuje.
Na pewno Darek Karasiński mógłby na ten temat więcej i bardziej kompetentnie powiedzieć.
Może to jest niszczyca? (ale rośnie na iglastych)
#748
od października 2007
Patrząc na kapelusz, przysięgłabym, że to ewidentnie gmatwica. Ale po porach - gmatwek raczej. Ciekawe bardzo to dla mnie, bo faktycznie, w "poziomie" rejestrowałam te gatunki tylko na żywych - może na martwych wyrastają bardziej listewkowate?
Eh, to naprawdę kwestia opatrzenia...
Gmatwki są "masywniejsze", nawet jak bardzo małe. Porównałabym to tak, że gmatwki wyglądają jakby w całości były wyrzeźbione z kości, a gmatwice tylko czasami (u mnie na słodko-dziko owocowych - głóg, jarząb, morwa) są tak masywne od brzegu, a potem wymiękają i robią się delikatniejsze.
I gmatwice znacznie rzadziej mają pory dedaloidalne, częściej w miarę normalnie okrągławokwadratowe do wydłużonych.
Basiu, masz piękne palce - sugeruję zakup ozdobnych naklejek na paznokcie, ze wzorem "podziałka milimetrowa", ostatnio widziałam takie w sklepie kosmetycznym! ;-)))))
#749
od października 2007
No ale oczywiście w przypadku, gdy masz do czynienia z głogiem itp., to gmatwek dębowy odpada. Jakikolwiek problem może pojawić się tylko wtedy, gdy coś zagmatwionego nieoznaczonego rośnie na dębie albo buku :-)
#2833
od stycznia 2007
Ha, TO byłoby rozwiązanie na brak linijki, czy ekierki ;)
Jeszcze dla uzupełnienia: owocniki w pierwszym poście były fotografowane w suchy, słoneczny dzień i wykazują ładny beż zarówno góry kapelusza, jak i hymenoforu.
A te z postu z 2008.04.13 21:26 - zdjęcia krótko po deszczu, właściwie to jeszcze chwilami kropiło. Barwa tych mokrych kapeluszy na sucho - brąz jak na zdjęciu zamienia się w zielonkawy (glony?) beż. Ale co ciekawe - wyczuwam bardzo delikatny, ale jednak anyżkowy, zapach.... Te pierwsze tak nie pachną...
Więc może temat jeszcze nie jest zamknięty?