Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Ganoderma resinaceum?
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2008 « Archiwum 2008 marzec «
GREJ112730

#611
od października 2007

2008.03.27 23:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Rośnie na pniu niedawno ściętego (według zeznań świadków około 1,5 roku, maksymalnie 2 lata temu) buka. Buk natomiast rósł na "przedpolu" (dosłownie, pierwsze drzewo) dużego, starego, zdziczałego parku (głównie buki, graby, wiązy, dęby, klony), płynnie przechodzącego w łąki, pastwiska, tereny podmokłe (olsza czarna, wierzby, topole) i naturalne zadrzewienia.

Owocniki wyrastają bardzo nisko - jeden osobno, z najefektowniej lakierowanym trzonem (średnica kapelusza około 12 cm), i dwa albo więcej (nie wiem, jak to liczyć, bo jeden blisko, ale oddzielny, a pozostałe zrośnięte) wyrastające po przeciwnej stronie pnia.
Planowałam kolejną sesję zdjęciową na następny dzień, ale śnieżyca i zamieć zupełnie pokrzyżowały te plany.

Wracając do grzybka: nietypowy kształt kapeluszy, rozmiary zdecydowanie mniejsze niż G. applanatum i ta dziwnie niebieskawa kolorystyka powierzchni zaintrygowały mnie, ale raczej nie spodziewałam się sensacji. Owocniki od dołu były zupełnie zarośnięte trawą i w ogóle nie było widać sposobu przyrośnięcia. Jednak unurzałam chusteczkę w pobliskiej jezioro-kałuży i przeprowadziłam "próbę wody". Dotknęłam powierzchni kapelusza, zobaczyłam efekt, zatkało mnie, natychmiast zmieniłam zdanie co do wagi znaleziska i rozpoczęłam prace odchwaszczające :-)

Z powodu niskiej temperatury woda zamarzała w parę sekund, a aparat co chwilę odmawiał współpracy, ale udało mi się uwiecznić ten czerwony lakier na wysoki połysk, w kierunku brzegu przechodzący w pomarańczowy i pomarańczowożółty, no i warstwę żywicy.

Uwaga: ślady na hymenoforze to nie wrośla "poowadzie", lecz pozostałości po usuniętych przeze mnie źdźbłach trawy, które gęsto przerastały kapelusze na wylot.

Według klucza Ryvardena tylko jedna z dwóch lakownic wchodzi w grę - czerwonawa albo żywicowata (niestety, nie zdążyłam spróbować żywicy zapalić). Z kolei według klucza pana Sokoła obecność szczątkowych trzonów wyklucza G. pfeifferi.
Kiedy patrzę na owocnik rosnący pojedynczo i na drugi osobny, sąsiadujący ze zrośniętymi, no to Ganoderma resinaceum (stosunkowo jasny hymenofor i cienka warstwa żywicy).
Ale spoglądając na ten największy owocnik (on również jest raczej niewielki, szerokość kapelusza 12-14 cm ), na jego zdecydowanie, intensywnie żółty hymenofor i poletka popękanej grubej watstwy żywicy, nabieram wątpliwości.

Czy na podstawie tych zdjęć, bez krojenia, można tę lakownicę oznaczyć?


Owocnik rosnący pojedynczo:


Ganoderma na buku_001


Ganoderma na buku_005


Ganoderma na buku_003


Ganoderma na buku_004


Ganoderma na buku_006


Ganoderma na buku_007


...i po kilku sekundach już zamarza!:


Ganoderma na buku_011


Ganoderma na buku_009


Ganoderma na buku_010



Owocniki po drugiej stronie pnia.

Na tym zdjęciu na pierwszym planie widać owocnik osobny, tylko bardzo blisko sąsiadujący, a na drugim planie - owocniki zrośnięte ze sobą:

Ganoderma na buku_wiekszy_001


Tutaj ten osobny "sąsiadujący":

Ganoderma na buku_002



A na tych fotkach owocniki zrośnięte:

Ganoderma na buku_wiekszy_002


Ganoderma na buku_wiekszy_003


Ganoderma na buku_wiekszy_004


Ganoderma na buku_wiekszy_005



(wypowiedź edytowana przez mykola 28.marca.2008)

#613
od października 2007

2008.03.28 01:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Zapomniałam o bardzo istotnej informacji. Otóż pory maksymalnie 2-2,5 na mm, czyli (w porównaniu ze wszystkimi moimi applanatum) co najmniej dwa razy większe/rzadsze. Co widać, bo takich zdjęć hymenoforu G. applanatum na drzewie nigdy nie udało mi się zrobić za pierwszym podejściem. A tutaj niemal na ślepo, w bardzo kiepskich warunkach oświetleniowych i voila - pory widoczne jak na dłoni, praktycznie na wszystkich fotkach. Rozmiar jednak znacznie ułatwia sprawę :)

(wypowiedź edytowana przez mykola 28.marca.2008)
i

#1526
od maja 2002

2008.03.28 01:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Darek Karasiński (olaras)
!
Niestety, żeby ostatecznie coś wykluczyć trzeba bedzie pokroić:-(
Albo poczekać rok :-)
Szkoda, że grzyb ma tak marną bazę pokarmową.
Moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że to Ganoderma pfeifferi.
Szczątkowym niby-trzonem bym się nie przejmował, no może trochę - na tyle, żeby po ostatecznym potwierdzeniu gatunku (G. pfeifferi) wysłać to Sokołowi jako przykład :-)))

#614
od października 2007

2008.03.28 01:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
:-)))
Szkoda mi tylko jednego - że to nie w Szczecinie. Lakownica rośnie w Złocieńcu, jakieś sto metrów od rodzinnego domu mojej mamy. A bazę pokarmową zabrał grzybkowi pewien miastowy d...: wprowadził się do ostatniego domu na uliczce, sąsiadującego z parkiem, i natychmiast wystarał się o zgodę na wycięcie ośmiu drzew, bo takie za duże, za wysokie, za dzikie, no więc on się bał, że mu się te wielkie, niesformatowane odpowiednio drzewa na dom mogą przewrócić. Taka paranoja gościa z wielkiego miasta. W okolicy mieszkają same "przyrodoluby", a więc sympatii sąsiadów raczej nie zyskał, oj, nie. Właściwie teraz już raczej nie ma na to żadnych szans.
Ale pniak i jego lokatorzy chyba już mu nie przeszkadzają, więc teraz tylko pozostaje obserwować.

#615
od października 2007

2008.03.28 02:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
I właśnie przeczytałam maila od rodziny - na pewno już za parę tygodni znowu będę miała okazję odwiedzić tę lakierowaną piękność. Zdam relację i zrobię foty "w ciepłym" :-)
i

#2698
od stycznia 2007

2008.03.28 05:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Może potrzebował drewno do kominka? A ktoś mu tę zgodę dał!!! :-(((
Najmocniej przepraszam za OFF-TOPIC, więcej nie będzie :(((

#617
od października 2007

2008.03.28 06:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Badiu, masz rację, jak najbardziej! Park jest choćby z tytułu wieku zabytkowy, ale nie wpisany na listę, bo nikt o to nie zadbał (niewiedza). Przede wszystkim jednak - to drzewo (dwa z wyciętych) na pewno miało ponad 80 lat, właściwie na pewno ponad 90, bo to były drzewa rosnące przed założeniem parku. Urzędnik wydający zgodę na poziomie Urzędu Gminy popełnił przestępstwo.
Ale gość posmarował, i akurat co do tego wszyscy w okolicy są zgodni - "nigdy", "bez szans" nie dostałby tego pozwolenia w takim tempie. Stało się. Ja jestem ciekawa - czy to wycinał on za pozwoleniem, czy robili podwykonawcy "urzędowi"? Jeśli to drugie, no to ktoś za to na pewno odpowie, bardzo odpowie, i każdy się na przyszłość dwa razy zastanowi przed wydaniem podobnej decyzji. Nawet smarowanej.
Ty wiesz, że potrafię być w takich sprawach uciążliwa ;-)

#618
od października 2007

2008.03.28 06:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Moja M. i jej rodzeństwo mówi, że to było największe, najpiękniejsze drzewo w okolicy, zielone do chwili wycięcia . Patrząc na pień - wierzę.

#620
od października 2007

2008.03.28 06:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Widzę też, na czym polega różnica w traktowaniu gospodarza przez Ganoderma często przez wiele lat współżyjące z żywymi drzewami, a Ganoderma (np. applanatum) po prostu brutalnie rozkładającymi martwe drewno i drewno żywe na części.
Widać na pierwszy rzut oka.
Cóż - ta para mogłaby sobie razem jeszcze wiele lat spędzić, nawet jeśli jako "lokator/pasożyt - wielki gospodarz/żywiciel".
Niestety, gospodarz zdekapitowany, a potem rozczłonkowany, a lokator z wyrokiem śmierci w krótkim zawieszeniu.
Szkoda, naprawdę.
Dla mnie to jak znaleźć Świętego Graala i stwierdzić, że ma utrąconą nóżkę. Albo kielich, zależy, jak na to patrzeć.

#794
od października 2007

2008.05.07 19:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Wróciłam wczoraj z dość dalekiej grzybkowo-roślinnej wyprawy i przywiozłam ze sobą mnóstwo fajnych rzeczy. Lecz nawet przywiezione okazy mykologiczne (w tym Ganoderma), kolekcja pięknych skał "księżycowych", skamieniała kość jakiegoś potwora z jeziora oraz sekwojowe szyszki zbladły w obliczu tego, co czekało na moim biurku.

Otóż zastałam na nim ni mniej, ni więcej, tylko właśnie potencjalną Ganoderma pfeifferi :)))
Moja M była w Złocieńcu i w związku z zastaną sytuacją zebrała dla mnie lakownicę widoczną na pierwszych fotkach w tym wątku (owocnik został utrącony przez robotników przejeżdżających ciężkim sprzętem, bo pan dendrofob zażądał wycięcia kolejnych drzew). Pozostałe owocniki wciąż jeszcze na drzewie, w miarę możliwości postaram się je dokumentować.

Ten zebrany okaz jest już niemal zupełnie wysuszony i nie ma szans sfocić świeżego przekroju. Ciekawa bardzo jestem, więc mimo to chcę ją pokroić (jest taka inna niż G. applanatum...) Ale może powinnam wysłać całą w celu potwierdzenia oznaczenia?
Czy mam ją zgłaszać do rejestru?
A jeśli na razie nie, to do kogo wysłać eksykat?

Wiem, że Ania Kujawa jest ostatnio bardzo zapracowana i wręcz zasypana rejestrowymi grzybkami.
Darku, może Ty zechcesz się zająć tą lakownicą?

#795
od października 2007

2008.05.07 23:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Lakownica jest po prostu cudowna. W stanie wysuszonym warstwa żywicowata nieco matowa, za to tak gruba, że w miejscu załamania krusty przy trzonie tworzy przezroczystą, żółtawo zabarwioną "szybkę" tuż nad właściwą, bardzo czerwoną skórką. Cała ta półmatowa powierzchnia kapelusza jest gęsto poprzecinana żywicznymi pasemkami, lśniącymi w świetle i układającymi się w geometryczny wzór, jak widać na fotce. A pod spodem superintensywna czerwień.
Faaaaaajna Ganoderma jest :)

#1543
od maja 2002

2008.05.11 14:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Darek Karasiński (olaras)
A jaki jest kolor miąższu?

#826
od października 2007

2008.05.12 19:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
W kolorze ciepłego, rudawego brązu, koncentrycznie prążkowany. Przekrojenie jej łatwe nie było, zajęło mi ponad 20 minut, trzy nożyki stępiłam.
To żółte na zdjęciach to wszystko warstwa żywicowata, taki ma kolor po oddzieleniu od skórki.

Ganoderma pfeifferi_przekroj


Ganoderma skórka_0


Ganoderma_skórka


W innym świetle i pod innym kątem, kolory trochę za blade, ale zdjęcie ostrzejsze. Przy zmianie kąta i w słabszym świetle warstwa żywicowata staje się znacznie mniej przezroczysta.

Ganoderma_skórka_2

#827
od października 2007

2008.05.12 19:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
I co myślisz?

#828
od października 2007

2008.05.12 19:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Jeszcze trzy zdjęcia:

Ganoderma przed pokrojeniem_01


Ganoderma przed pokrojeniem_02


hymenofor


Ganoderma pfeifferi?
i

#1544
od maja 2002

2008.05.14 19:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Darek Karasiński (olaras)
Tak!
Zielnik IB PAN z wdzięcznością przyjmie okaz :-) - może być fragment byle były wszystkie elementy budowy owocnika: skórka,miąższ, hymenofor.
(najlepiej z dokładnym opisem stanowiska)
i

#1032
od listopada 2006


cytat:

Status gatunku


Gatunek umieszczony na wstępnej czerwonej liście makrogrzybów Europy jako jedna z dwóch (obok Ganoderma resinaceum) lakownic (Ing, Hoiland, 1993: 5)
Znajduje się na czerwonej liście makrogrzybów zjednoczonych Niemiec (Benkert et al., 1992: 116)

Rozmieszczenie ogólne


Do niedawna podawana tylko z Europy i z Zakaukazia (1 stanowisko w Soczi, Rosja), gdzie oprócz półnaturalnych resztek lasów bukowych Danii preferuje występowanie w środowiskach synantropijnych.
Ostatnio nową odmianę tego gatunku (var. borneense) różniącą się od porównywanych okazów z Anglii wymiarami zarodników i drobnymi cechami morfologicznymi opisał z Borneo Corner (1983: 140). Możliwe, że G.pfeifferi jest powszechnie występującym, jednak uchodzącym uwadze, gatunkiem tropikalnym, nielicznie tylko spotykanym w Europie w ekosystemach kształtowanych przez człowieka (stare parki).

Spośród krajów europejskich G. pfeifferi znana jest z Austrii, Belgii, byłej Czechosłowacji, Niemiec, Hiszpanii, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Holandii, Portugalii, Szwecji (Julich, 1984: 303) i Węgier (Igmandy, 1968: 234-235, sub G. cupreolaccatum). Pojedyncze stanowiska podawano z Azji kontynentalnej (Bondarcew, 1953: 431, 1971: 421; Rosja: Kraj Krasnodarski, rejon miasta portowego Soczi na wybrzeżu Morza Czarnego) i wyspy Borneo (Mt. Kinabalu) (Corner, 1983).

Występowanie Ganoderma pfeifferi w Polsce**


Jedyne polskie stanowisko znajduje się...



LITERATURA:
Sławomir Sokół - Ganodermataceae Polski. Taksonomia, ekologia i rozmieszczenie – Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Katowice 2000 r.

No cóż, pozostaje mi tylko dołączyć do gratulacji i życzyć Ci upolowania nigdy nie znalezionej w Polsce lakownicy walezyjskiej – Ganoderma valesiacum lub kto wie…:-)

===================================================================================
** - najaktualniejsze dane w sieci dotyczące stanowisk lakownicy czerwonawej można znaleźć na nieocenionej dla wszystkich mykofisiów stronie Darka Grzyby polskie

#845
od października 2007

2008.05.14 23:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Tak!
I tu wypadałoby skromnie powiedzieć: po prostu szczęście. No, ale owo zacięcie, o którym kiedyś wspomniałeś, Darku, odegrało niebagatelną rolę. Bez tych x-dziesięciu godzin "wnikania" w lakownice raczej zlekceważyłabym takie niepozorne, zamrożone, matowe, w sumie niewielkie coś :-)
Po prostu uwielbiam nadrzewne, są takie... no, inne niż nienadrzewne!
Okaz trafi do zamrażarki na tydzień, żeby go coś nie zeżarło (choć wygląda na superzdrowy), a potem go wyślę.
Rany, ale się cieszę! :-)

(wypowiedź edytowana przez mykola 14.maja.2008)

#846
od października 2007

2008.05.15 00:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Eh, Marcin, żeby znaleźć Ganoderma valesiacum, to chyba musiałabym wybrać się w Twoje okolice, niskopienny górolu! :-)

#1193
od października 2007

2008.09.07 01:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Jeszcze trzy zdjęcia w celu udowodnienia, że dwa owocniki sfotografowane 24 marca naprawdę pochodzą/znajdują się na stanowisku udokumentowanym 15.o7.2008. Dzięki architektom za charakterystyczny płot, bo inaczej byłoby to trudne. Za pierwszym razem z podekscytowania nie zrobiłam od razu zdjęcia ogólnego, a potem była przez dwa dni śnieżyca, a za drugim (w lipcu, fociła moja M.) - nie wyszło ani jedno zdjęcie szczegółowe. Na szczęście mamy ten płot jako element wspólny :D

IMG_3586_Ganoderma_pfeifferi_owocnik1.JPG


IMG_3591_Ganoderma_pfeifferi_owocniki 2 i 3.jpg


IMG_4504_Ganoderma_pfeifferi_stanowisko.jpg
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2008 « Archiwum 2008 marzec «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji