8 marca 2008. Za wsią Starczanowo, naprzeciwko opłotowanego i podlegającego ochronie grodziska stożkowatego (to już nie mykologia, a archeologia;) ), po drugiej stronie rowka z wodą, na wierzbie - białe grzybki. (Zaobserwowane 27 lutego br., 8 marca br. pobrany owocnik.)
Jest ich na tej wierzbie chyba kilkanaście, rosną w pewnych odstępach od siebie. Owocniki bieleją z daleka, przyciągają wzrok pomimo odległości ok. 20 m od ścieżki.
Owocniki rosną przyrośnięte bokiem do kory wierzbowej. W przekroju są trójkątne. Górna powierzchnia kapelusza biała - filcowata - barwa nie zmienia się pod naciskiem, hymenofor aktualnie brązowy (ciemniejszy niż na moich zdjęciach). Ilość porów +/- 1,5 na mm. Owocnik przyjemnie pachnie anyżem. Choć zapach ten nie jest bardzo intensywny - ale na tyle wyczuwalny, że "niezależni testerzy" - osoby, które nie spodziewały się, że grzybek może tak pachnieć - wyczuły ten "anyżek".
Fotki z dziś (grzybek focony "na łonie natury"):
Naturalny rozmiar pobranego owocnika :
pozostałe fotki:
Z oznaczania według przewodnika wychodzi mi wrośniak pachnący (anyżkowy) Trametes suaveolens. Czy dobrze?
A że podobny wygląd ma Haploporus odorus, to doszukałam się
wątku na bio-forum, gdzie takowy jest wspomniany wraz z ciekawym info o nim. Niestety Haploporus odorus to baaaardzo rzadki gatunek i mój "pachnący" to na pewno nie to :-( (na co wskazuje m.in. rozmiar porów 1-2 na mm, a nie 3-4 na mm)
Ale warto chociaż coś o nim wiedzieć, prawda? :-)
I tak oto wyszła rozprawka o pospolitym grzybku, ale z rzadkim gatunkiem w tle... :-)))