2024.03.10, Wysoczyzna Elbląska. Enklawa świerkowa w buczynie, na mocno spróchniałym klocku świerkowym (choć z zachowaną korą na spodniej stronie). Grubość do 5 mm, pory ok. 3/mm, zapach nieznaczny, smak jakby lekko kwaskowy(?). Owocnik na pewno świeży - miękki w dotyku i przyzwoicie wysypał się na szkiełko.

Szukałem w grupach Antrodia, Skeletocutis i nie tylko, ale nie umiem znaleźć nic co by pasowało i po makro, i po zarodnikach. Pewnie znów słabo szukam i przeoczyłem jakiegoś pospoliciaka... a może nie?



Zarodniki:


Pomiar (N=47) 5,5-8,6 x 1,9-3,3 (śr. 6,8 x 2,5), Q 2,2-3,3 (śr. 2,7):

Sądzę, że to Cinereomyces lindbladii.

Dzięki, Jacku:-).
Raczej to on - i nawet sprawdzałem pod kątem tego gatunku, ale odrzuciłem ze względu na wymiary zarodników: wg Mycobank szerokość powinna być w zakresie 1,5-2 um (!?), podczas gdy u mnie 2 um to dolna granica...

I znowu dogmatyczne wymiary zarodników... One się zmieniają. Miałam napisany artykuł to zagadnienie poruszający, ale ktoś mi go ukradł razem z twardym dyskiem (nie wolno mi na tym forum mówić, kto, zresztą... było, minęło).

Ale sami zobaczcie, u Ryvardena jest (dawniej było) tak (nie da się tutaj dać obrazków w poziomie, forum obraca):





I co, spójrzcie na niegdysiejsze wymiary zarodników - świat się zmienia, prawda? A nowi dyktatorzy mykologii mają jakieś klapki na oczach.
Dlatego warto uwzględniać stare, niezawodne metody makro i zwrócić uwagę np. na użycie odczynnika (tutaj KOH). Mój ulubiony, ale jeśli klucz je wskazuje, sięgnijcie po inne.

Jeśli ktoś był w Anglii i widział drzwi o wysokości 140 do domów o wysokości sufitu 180 (ja tyle mam) sprzed zaledwie 500 lat, to zrozumie. A mądrale nie kumają. Sama jestem mądralą, tylko mam elastyczny umysł i umiem ludzkim językiem gadać ;-)

A grzyby ewoluują znacznie szybciej, niż ludzie... Choć może teraz wszystko przyspieszyło. Eh, kiedy patrzę na te rzesze chłopaków z ZSŁ o wzroście 180-195 cm, którzy w przerwie między lekcjami wpadają na hot-doga do Żabki naprzeciwko, utwierdzam się w przekonaniu, że urodziłam się zdecydowanie o jedno pokolenie za wcześnie. W moich czasach lat naście nadawałam się tylko na modelkę. Obleganą przez niziołków.
Świat się zmienia, wymiary też, wszechświat się rozszerza (to ostatnie to żart, sczai ten, kto zna fizykę).