#1491
od maja 2002
Jesteś pewny, że to drzewo to akacja?
Dla mnie wyglada jak marny dąb, a grzyb jak Phellinus robustus.
Z Chrzanowa także mam okaz czyrenia z akacji i też nie udało mi się jednoznacznie określić czy jest to Phellinus robustus czy też Phellinus rimosus. Jednego drzewa już nie ma ale suszek jest.
Drzewo to zdecydowanie robinia, czyli potocznie akacja
#1497
od maja 2002
Ok, akacja, robinia, grochodrzew :-)
Między Phellinus robustus, a Phellinus rimosus są różnice ułatwiające rozróżnienie gatunków.
U Phellinus rimosus BRAK jakichkolwiek płonnych elementów w hymenium, są tylko podstawki (dojrzałe lub nie).
W hymenium Phellinus robustus są dośc liczne butelkowate cystydiole (z mocno wydłużonymi szyjkami), a czasami (rzadko, tylko w niektórych owocnikach) można też zaobserwować wrzecionowate szczecinki.
P. rimosus ma też nieco mniejsze zarodniki: do 7 qm, u P. robustus do 8,5 qm.
Zarodniki P. rimorus są brązowawe i nie reagują na odczynnik Melzera.
Zarodniki P. robustus są bezbarwne i dopiero w Melzerze zmieniają kolor na czerwonawo-brązowawy (są dekstrynoidalne).
#1498
od maja 2002
Przywiązując mniejszą wagę do cech makroskopowych zapomniałem jeszcze napisać, że warto sprawdzić średnią ilość porów na 1 mm. Bez użycia mikroskopu będzie to właściwie jedyna sensowna wskazówka.
Phellinus robustus ma bardzo drobne pory - średnio 7-9 na milimetr.
Phellinus rimosus ma średnio 4-5 porów na 1 mm.
#501
od października 2007
A u jakich jeszcze Phellinus brak elementów płonnych? Czy któreś gatunki sa pod tym względem zmienne (czyli mogą mieć, albo nie mieć w ogóle?)
#1503
od maja 2002
Z europejskich gatunków:
P. ribis, P. rimosus, P. umbrinellus, P. allardii - brak jakichkolwiek elementów.
P. hartigii, P. hippophaecola, P. punctatus - mają tylko cystydiole.
Pozostałe europejskie gatunki mają szczecinki hymenialne, a niektóre równiez szczecinki tramalne.
P. robustus jest pod tym względem zmienny bo niektóre owocniki nie maja w ogóle, a niektóre owocniki mają nieliczne szczecinki.
W innych gatunkach zazwyczaj nie ma problemu ze znalezieniem szczecinek chociaż zmienność w różnych okazach bywa, choćby u P. igniarius - są owocniki z z dużą obfitością szczecinek i takie gdzie szcecinki trafiają się rzadko, są rozproszone w hymenium. Czasem miałe też problemy ze znalezieniem szczecinek u Phellinus tremulae, a w końcu zawsze były :-) Phellinus pomaceus też ma mało szczecinek, ale ma.
Gatunki Phellinus bez szczecinek są przez niektórych autorów oddzielane w osobne rodzaje np. Phylloporia (P. ribis), Fomitiporia (F. hartigii).
#503
od października 2007
Dzięki! Czyrenie ogniowe do niedawna wydawały mi się niekiedy nieoznaczalne nawet po cechach makro, bo często występują razem z hubiakami. Opłacało się poczekać (tak jak w przypadku P. pomaceus). Mój "rogalik" z wierzby i pozostałe (doszedł supergigant XXXL lipowy z potomstwem i wiele innych) zdecydowały się właśnie tej wiosny nieco mi pomóc. Nie ma to jak rosnące pozostawione na drzewach - fajnie się obserwuje te zadziwiające transformacje :)
#1506
od maja 2002
Wzrost Fomes w serialu Mirkiego mi się przypomina :-)
Hm, nie jestem pewny, ale chyba NIGDY nie widziałem Fomes fomentarius w towarzystwie Phellinus igniarius na jednym drzewie (np. jednej w i e r z b i e).
#505
od października 2007
#506
od października 2007
Są wspaniałe, nie podejmuję się ocenić ich wieku, ale - bajkowe po prostu. I znowu - drzewa rosną, a właściwie już "przechodzą w stan spoczynku" na terenach od ponad stu pięćdziesięciu lat po części użytkowego lasu, ale przez cały ten czas wierzby-strażniczki były "na szczęście" przez Niemców zachowywane. Niestety, już bardzo niedługo - za jakieś dwa lata będzie tam osiedle mieszkaniowe (największy przekręt w historii Szczecina, proces trwa, osiedle się buduje). Starszych wierzb chyba nie widziałam. Są tam też piękne gmatwice i takie coś... Nie potrafię na razie oznaczyć, ale oznaczę.
#507
od października 2007
Te wierzby to prawdziwe "wielogatunkowe" pomniki przyrody.
#508
od października 2007
Przepraszam za może zbyt emocjonalną wypowiedź, ale to naprawdę niezwykłe drzewa. Ze źródeł historycznych dowiedziałam się o ich roli.
Nie rozumiem, czemu teraz takie "rzeczy" (khem - rzeczy) nie są szanowane.
Pofocę.
(wypowiedź edytowana przez mykola 05.marca.2008)
#511
od października 2007
Nooooo,pięknie się wątek rozwinął:).Dzięki Darku za cenne informacje,postaram się kiedyś sięgnąć o tego czyrenia i może wtedy oznaczyć.
Paula,dzięki za udział w dyskusji:)Dobrze byłoby jednak dla tych czyreni z wierzby otworzyć nowy wątek,coby nie rozmydlać.
Piotrze,a mikroskopowałeś swoje znaleziska?
#513
od października 2007
Naprawdę bardzo przepraszam, jakoś nie pomyślałam, tylko po prostu wrzuciłam "w odpowiedzi i nawiązaniu", bo normalnie to bym dla nich nowego wątku nie zakładała... Więcej się nie powtórzy :)
#1507
od maja 2002
Fomes fomentarius według moich źródeł NIGDY nie był znaleziony na Salix sp.
Widać nie lubi pożywiać się tym gatunkiem i już :-)
Mojego Phellinus z robinii mikroskopowałem i w hymenium nie znalazłem niczego ciekawego, a szczecinek przede wszystkim. Wobec faktu, że Phellinus robustus też może nie posiadać szczecinek wymiękłem, mimo, że dysponowałem drugą częścią I tomu Małej Flory Grzybów Domańskiego i III tomem Flory Polski. Ale suszka oczywiście trzymam - nota bene już od 1982 - 1983 roku, jakoś tak.