2024.01.02 ZPK Torfowisko Reptowo, brzezina bagienna, na złamanej brzozie, dwa owocniki z czego jeden całkowicie zejściowy. Wielkość kapelusza 4x3 cm, wierzch z włoskami szczególnie u nasady, blaszki po wyschnięciu żółtawe.
Długość matuloid poniżej 50µm co przemawia za H.mastrucata ale ich szerokość powyżej 14µm za H.grisea, chociaż znowu grubość ścianki max. 2,6µm. Metuloidy tylko w blaszkach.
Co myślicie?
siedlisko
owocnik
zarodniki 6,8x8,8 x 3,4-4,8µm średnio 7,7 x 4,0µm Q:1,6-2,3 średnio 1,9

podstawki 4-sterygmowe
metuloidy 31-48,8 x 8,3-17,9µm z krzyształkami - ścianki 1,9-2,6µm, bez 17,0-20,3 x 6,9-7,8µm

cheilocystydy
warstwa galaretowata
strzępki

Myślę, że totalnie szkiełkowe podejście jest bardzo nieromantyczne. Wymiary mogą się naprawdę różnić w zależności od siedliska i tak do końca nie można na tym polegać, do tego co źródło, to inne dane (o te kilka mikrometrów). Wiem po Ryvardenie i innych. Mówię o nadrzewnych Polypores, bo to moja bajka, miękkie w większości zostawiam innym.
Z drugiej strony, skoro jesteśmy z tego samego miasta, to mogłabym Ci przysłać parę eksykatów "z archiwum x" do zmikroskopowania, jako że mój sprzęt umarł i nie żyje. Jeśli się podejmiesz, to się kontaktnij. :)

Paulo. Dziękuje za uwagi do moich wątków. Co do mikroskopowania to nie czuję się na siłach oznaczać/mikroskopować komuś, gdyż uważam że nie mam takiej wiedzy ani pewności co to efektu końcowego. Wiąże się to też automatycznie z odpowiedzialnością.
Cały czas się uczę i niby człowiek wie więcej ale dopiero wtedy pojmuje ile jeszcze nie wie.
Każde mikrosokopowanie zajmuje mi zazwyczaj dużo czasu, więcej niż bardziej zaawansowanym. Często z mizernym skutkiem. Staram się mikroskopować na bieżąco ale niestety ilość suszków odłożonych na lepsze czasy rośnie. A i teren (jak Wszystkich) kusi. Do tego praca, Rodzina, życie....
Może kiedyś, jak okrzepnę i będzie więcej czasu.

Rozumiem, mikroskop to naprawdę pochłaniacz czasu.