Sprawa wygląda tak... Rosło to na żywej brzozie, tuż nad ziemią, właściwie dookoła pnia, najwyższe wyrastało jakieś 50 cm nad ziemią. Jak widać na zdjęciach, było przemarznięte i generalnie sfatygowane, ale może sam fakt wyrastania ze szczelin pnia brzozy i dość charakterystyczny kształt przywiodą komuś na myśl jakiś gatunek ?