#287
od października 2007
Na drzewie :-)
Przepraszem, na razie nie mogę oznaczyć gospodarza na 100%. Tak po korze to w grę wchodzą właściwie tylko dwa gatunki: klon polny (Acer campestre - raczej jednak nie) i grab (Carpinus betulus). A po wszystkich innych cechach i otoczeniu pnia - trzeci, ale na razie nie będę się wygłupiać na forum.
Pewność będę mieć wtedy, kiedy zdobędę lornetkę o innych parametrach niż moja.
Imponującego lokatora oznaczyłam jako Oxyporus populinus.
Największy owocnik ma szerokość ok. 42-45 cm, mierząc na obwodzie pnia. Rośnie od północy. Od zachodu wyrasta druga, mniejsza grupa owocników (lub jeden zbiorowy, nie wiem, jak to liczyć.
Owocnik północny:
Owocnik zachodni:
I znowu owocnik północny:
Przekrój (hymenoforem do góry):
Hymenofor:
To mój pierwszy napień, długo i cierpliwie czekał na oznaczenie:-) Oxyporus populinus?
(wypowiedź edytowana przez mykola 11.stycznia.2008)
#289
od października 2007
Fotki sprzed miesiąca, teraz lokator już nieco zbladł, zimuje.
#295
od października 2007
Jak zwykle perfekcjonista:-)))
Pory są niesamowicie drobne i stąd naprawdę spore trudności w fotografowaniu hymenoforu (a do tego zdjęłam mały owocnik).
Jeśli chodzi o rzadkość występowania, to z pewnego artykułu dowiedziałam się, że w słupskim i koszalińskim ponoć mają na pęczki grzybów rzadkich i chronionych:
(Ganoderma applanatum to tam grzyb najpospolitszy ze wszystkich nadrzewnych - 56 stanowisk, potem Meripilus giganteus - 34, Bjerkandera adusta - 24 stanowiska, Oxyporus populinus - 9!), tylko najwyraźniej zgłaszać im się nie chce:
http://www.wbiis.tu.koszalin.pl/konferencja/konferencja2007/2007/61ratuszniak_t.pdf Gatunkiem unikatowym jest w tych województwach na przykład Daedalea quercina (1 stanowisko). Zastanawiam się, kto im oznaczał te grzyby...
W tych badaniach stanowisko = drzewo. Autor zwraca uwagę na zależność pomiędzy dominującymi gatunkami drzew a liczbą stanowisk. Badania prowadzone były między innymi w alejach, a tam łatwo o uszkodzenia drzew i infekcję, więc masowe występowanie niektórych gatunków (Ganoderma przy dominacji Populus, Meripilus na Fagus itd...) nie dziwi. W "moim" Parku mam 6 stanowisk Meripilus, ale jakbym potraktowała pojedyncze drzewa jako stanowiska, to w jednej alei bukowej mam ich 3. Myślę, że można mieć zaufanie do tych zalinkowanych danych.
Dąb był tam gatunkiem domieszkowym - nie ma go w wymienionych "głównych" drzewach badanych, więc nie dziwi praktyczny brak gatunków związanych z dębem.
Nie zgłaszają,ale jak widać dane są opublikowane - więc do wykorzystania jak najbardziej - to lepsze niż zgłoszenie.
#296
od października 2007
Racja, Aniu, napisałam to "na gorąco", przed uważnym przeczytaniem tego artykułu, po prostu akurat go znalazłam i zestawienia tabelaryczne nieco mnie zdumiały.
Piekny okaz O. populinus chociaż zaprezentowany przekrój mało przekonywujący.
#297
od października 2007
Fakt, wybrałam kiepski owocnik: za mały (na pierwszym zdjęciu przekrojowym całość ma 23 mm w poziomie), za "zadarty" (hymenofor kładzie się po kontekście), rosnący za nisko (ma w sobie mnóstwo zabrudzeń). Sesja foto była bardzo trudna. Cóż, zdobywam doświadczenie. Mimo to mnie przekonał, ale postaram się i zrobię ładne przekroje jakiemuś większemu i bardziej typowemu.
Pan, który to pisał, to mój promotor, profesor E. Ratuszniak, zajmujący się głównie fitopatologią, ale tematyka grzybów poliporoidalnych nie jest mu obca. Zresztą mam u niego temat o owych grzybach, bo tereny Słupska są moimi rodzimymi terenami. Tematem mojej pracy mgr są grzyby wieloporowate Ustki i okolic. Jeśli będę wiedziała jak ( na razie jestem nowa na forum) to na pewno cos zgłoszę, a przynajmniej podzielę się wiedzą z zainteresowanymi ;). Póki co to mogę się pochwalić wieloma stanowiskami czyrenia sosnowego, ale cóż w tym dziwnego, skoro większość lasów w okolicy Ustki to lasy sosnowe ;). Mam nawet jakieś fotki gdyby ktoś chciał.
#304
od października 2007
Witaj, Iwono! Czyli moje obrazoburcze wystąpienie przyciągnęło kolejną wartościową osobę na forum :) Jak widać, nie ma tego złego... :)
Czy Iwona pisząc pracę magisterską o grzybach nadal spełnia kryteria bycia amatorem i może zgłaszać do rejestru?
#1392
od maja 2002
Ach, zachowałem się niegrzecznie zapominając o grzecznościach, co teraz chciałbym szybciutko naprawić:
Wita Iwona! Na Forum i w ogóle!
Wraz z pojawieniem się Twojej osoby pozwolę sobie wyciągnąc wniosek, że przybywa pań (i panien:-) zajmujących się twardymi nadrzewnymi co mnie niezmiernie cieszy! Odwraca to złą tendencją jaką można było obserwować w polskiej mikologii przez ostatnie pół wieku. Po prostu cudownie!
Kiedy masz termin obrony?
Złą tendencję.... :-)))
Hm... do kiedy można Iwonę uznać za amatora? Na mój prywatny użytek powiedziałabym tak: dopóki nie obroni.
A potem, jeśli nie będzie pracować w zawodzie, to w sumie też mogłaby zgłaszać.
Czy zamykamy rejestr nawet dla magistrantów mikologii?
#309
od października 2007
Ja może jeszcze tylko na chwilę wrócę do grzybka: jak rozumiem, Oxyporus populinus, choć ładny, jest gatunkiem pospolitym, a w związku z tym do rejestru zgłaszać go nie ma potrzeby?
#1394
od maja 2002
Aniu, to Ty ustanawiasz zasady (no, w porozumieniu z Adminem ma się rozumieć).
Ja nie wiem czy magistrant mikologii jest dalej mikologiem amatorem czy początkującym profesjonalistą. Dlatego się pytam :-)
Czyli teoretycznie ja również do czasu obrony doktoratu moge zgłaszać do rejestru ?
Napienia zgłaszaj - moim zdaniem :-)
Witam wszystkich :)
I przepraszam Paulę za ten offtop w jej wątku, wybacz :).
Co do terminu obrony - do końca maja powinnam złożyć pracę, ale niestety chroniczny brak czasu nie pozwala mi na odpowiednie zajęcie się pisaniem, ba, nawet literatury nie mam skompletowanej :(, a promotor mnie pocieszył, że jest niewiele literatury o grzybach poliporoidalnych:( (mała prośba - jeśli moglibyście podrzucić jakieś tytuły byłabym wdzięczna bardzo ;)). Chociaż studiuję biologię z ochroną środowiska to nie pracuję w zawodzie związanym z tą dziedziną (jestem fizjoterapeutką - wiem, mało to ma wspólnego z grzybami ;)), więc chyba można mnie raczej uznać za amatora ;). A tak wogóle to praca o grzybkach wyszła niejako z przypadku - miały być porosty, ale niestety, nie udało się. Choć muszę przyznać, że z czasem te wszystkie wieloporowate stają się coraz ciekawsze i od roku na każdym spacerze szukam.
No i się rozpisałam ;).
Paula - przepraszam raz jeszcze za OT :).
#315
od października 2007
Nie ma sprawy, ja chyba właśnie to samo robię Basi w wątku "Pasiasta huba nad strumieniem"... Rozgrzeszam się w ten sposób, że kiedy tylko Basia sfoci hymenofor, no to wątek automatycznie wróci na właściwy tor ;-)
#2298
od stycznia 2007
Mobilizujesz mnie, Paulo ;;;-)))
A ja mam świeżutko (wczoraj, bo to przecież już niedziela;) ) pobrane dla Ciebie te owocniki z olszy, spakuję je i wysyłam w poniedziałek, obiecuję :)
#2299
od stycznia 2007
A to ciekawe dowiedzieć się tak "przy okazji" różnych nowych rzeczy i poznać Nowych Użytkowników.
Witaj, Iwono! :)
Ja, ostatnio, też spoglądam wszędzie wokół, nawet po drodze do pracy, szukając grzybkowych stanowisk..... :)
Ponieważ ustanawiam zasady, to chętnie słucham zdania innych na ten temat :-))
Wydawało się, że łatwo zdefiniowac amatora, ale są ludzie z pogranicza. np. właśnie magistranci, którzy np. uczyli się trochę o grzybach, opracowują jakąś grupę czy teren i na tym kończy się ich przygoda z grzybami.
I są amatorzy, którzy zajmują sią grzybami na poziomie zawodowym, tylko "odpowiedniego papieru nie mają" ;-)))
I są ludzie, którzy zawodowo zajmują się grzybami (prowadzą badania mikologiczne i biorą za to pensję), a "odpowiedniego papieru też nie mają".....
I te osoby z pogranicza traktowałać będę indywidualnie. Jeśli ktos sie czuje bardziej amatorem, nie będzie pracowal jako mikolog, nie ma zamiaru pisac prac o grzybach, to przynajmniej jego dane o grzybach nie znikną, jak zgłosi do rejestru.
Ciebie, Darku, od ładnych kilku lat klasyfikuję jako zawodowca (ze sposobu podejścia do grzybów, wiedzy na ich temat) i w tej chwili (studia doktoranckie) przyjmując Twoje zgłoszenia do rejestru robiłabym Ci krecią robotę - bo wiesz - publikacje zaczynają być ważne. Więc publikuj sam. Rejestr jest już dla Ciebie zamknięty jako dla osoby zgłaszającej stanowiska.
Paula - według czeklisty Wojewody znanych stanowisk Oxyporus populinus jest kilka (współczesnych), więc czasowo rejestr jest dla tego gatunku otwarty. Ze Szczecina był podawany przez Fridricha i Orzechowską - znasz tę pracę?
Aha - drzewo na pierwszym zdjęciu nie jest grabem na 100%, raczej to klon.
#320
od października 2007
Dzisiaj potwierdziłam na 100% - to jest Acer campestre. Trudności wynikały z tego, że korona jest bardzo niewielka i zaczyna się 12 metrów nad ziemią, a ok. 14 m n.z. wisi coś (a nawet sporo) możliwego do identyfikacji. Ale między tą koroną a ziemią i w samej koronie wyrastają/przerastają wielkie gałęzie buków, niemal zupełnie uniemożliwiając obserwację (moja lornetka wysiadła, za mocna, za blisko). Pod drzewkiem znalazłam bardzo nieliczne liście klonu polnego (zresztą, widać na zdjęciu, co pod pniem przede wszystkim leży) i troszkę opadłych "nosków". Dziś wreszcie pożyczyłam lornetkę 8x40 z dodatkowym filtrem, więc mogłam dokładnie prześledzić bieg i obejrzeć gałęzie drzewka. Na pewno Acer campestre, o wyjątkowo dużych wiązkach pięknie poziomych skrzydlaków - dlatego tak dziwnie wyglądały.
#322
od października 2007
Nie pamiętam, żebym czytała coś o Oxyporus populinus u prof. Friedricha, ale pewnie wtedy nie zwróciłam uwagi. Ta praca jest gdzieś dostępna w sieci, czy tylko w bibliotekach?
Są dwie prace dotyczące grzybów Szczecina (biblioteka niestety):
1. Friedrich S. 1987. Macromycetes Szczecina. Bad, Fizjogr. Pol. Zach. 38: 5-25
2. Friedrich S., Orzechowska M. 2002. Macromycetes w środowisku miejskim Szczecina. Bad. Fizjogr. Pol. Zach. 51: 7-30
Oxyporus jest w drugiej, znaleziony na ul. Słowackiego w 1996 roku u nasady Acer negundo. Profesor chyba nadal zbiera dane o grzybach Szczecina, myślę, że jest zainteresowany stanowiskami rzadszych gatunków.
#328
od października 2007
W takim razie wiem chyba, o które Acer negundo może chodzić (minęło ponad 10 lat, na pewno musieli wyciąć ten klon - ciekawe, czy zupełnie?), bo główny budynek Akademii Rolniczej stoi właśnie przy Słowackiego :-)))
Ja to nazywam "niecodzienne na co dzień" = "rozglądamy się i szukamy ciekawych gatunków w drodze do pracy" :)
(wypowiedź edytowana przez mykola 14.stycznia.2008)
#329
od października 2007
I, ku mojemu zdumieniu, naprawdę często coś nagle się znajduje!