29 grudnia, las nadleśnictwa Czerniejewo, za Leśniewem k. Pierzysk (a Pierzyska k. Gniezna). Las liściasty z udziałem grabu, wiązu, olchy, dębu.
Na pniaku po ściętym dawno temu drzewie, a teraz całym omszonym, wyrastają takie grzybki, które chyba skądś już znam... Przypominają mi próchnilca gałęzistego oglądanego w wątku Roberta Puciaty, który to próchnilec zyskał miano "dłoni predatora" - bardzo trafne skojarzenia Piotrka Chachuły :)

mój "predator" ;-)


Ale czy słusznie uważam to znalezisko za Xylaria hypoxylon (L.: Fries) Grev. ?

Oto pniak, na którym rosną moje grzybki:



Liście pokrywające otoczenia pniaka, na tyle zmrożone, że nie daje się ich rozdzielić bez uszkodzenia.



Kilka innych ujęć grzybków:

Też tak uważam - Xylaria hypoxylon

Tak, to Xylaria hypoxylon. Prawda,że bardzo uroczy grzybek ? Przy większej wilotności powietrza potrafi mieć żółtawe i czerwonawe końcówki. Rośnie cały rok, ale o tej porze najłatwiej go focić.

No, czy najłatwiej? Ze względu na niską temperaturę i obawę, by mi się nagle nie rozładowały baterie aparatu na tym zimnie..... (ale miałam zapasowy komplet baterii). A kolana jak marzły od bicia pokłonów przed tym grzybkiem ;) (nakolanników nie miałam...)
Ale fotogeniczny jest, spodobał mi się baaaardzo :)