Tak, tak właśnie sobie rośnie. Zmierzyłam wysokość za pomocą chyłomierza i to jest wynik nawet z ostrożności zaniżony.
Wygląda niesamowicie, zwłaszcza z bliska, kiedy patrzy się w górę tego prościutkiego pnia. Różne barwy, od bladoróżowej do czarnej, wiją się pasmami i rozsypują... Na samej górze na odcinku 2 metrów nagle robi się niemal zupełnie czarno.
Od strony najbardziej "fotogenicznie oblepionej" przez grzybka, czyli od wschodu, niestety całego drzewa nie mogłam dzisiaj sfocić ze względu na światło - nic już by nie było widać. Właściwie od żadnej strony nie dało się go zrobić CAŁEGO, bo to jest bardzo wysoki grab, podobnie jak z nim sąsiadujące. Lecz na żadnym z sąsiednich drzew ani śladu podobnego lokatora.
Mam pytanie - co to jest za "grzybek" na tym grabie - wygląda na gigantyczny Hypoxylon?!...
Po przecięciu podkładka na przekroju smoliście czarna, lśniąca, mieniąca się "promieniście", leciutko koncentrycznie strefowana. Podkładki o średnicy od paru milimetrów do nawet 2,5 centymetra (czarne), i poza obszarami "zlewania się" mają dość regularny kulisty lub jajowaty kształt.
Drzewo, Carpinus betulus, żywe, stan ok, w tym roku owocowało, na gałęziach wiszą sznury skrzydełek z orzeszkami, pod pniem kołderka z liści, na pewno po części własnych.
Jeśli ten grzybek to próchnilcowaty... to ewidentnie jakaś czarna owca w rodzinie.
Fotki poniżej. Tzn. te, które zostały oszczędzone podczas wysyłania, reszta 97-98 KB odpadła jako "za duża" dla forum.