Luty 2022, fragment pnia brzozowego w b. znacznym stopniu rozkładu. Po niespełna roku, dziś dozbierałem nową partię owocników z dokładnie tego samego substratu. Jestem niemal w 100 % pewien, że to tytułowy gatunek.
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406356.jpg)
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406357.jpg)
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406358.jpg)
Badając kolekcję z lutego ub. r. zauważyłem pewien promil (tak, bardziej promil niż procent) zarodników z 3 i 2 septami, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to rzeczywiście C. glossoides.
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406359.jpg)
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406360.jpg)
![](https://www.bio-forum.pl/messages/33/1406361.jpg)
Może na początek zapytam Anię/Błażeja co zadecydowało, że publikowane przez Was znalezisko jest oznaczone jako "aff."?
Pomijając powielane powszechnie z historycznych źródeł dane odnośnie długości zarodników w granicach 12-14 um, trzeba zauważyć że autorzy współczesnych ("oficjalnych" i "nie oficjalnych") licznych znalezisk tego gatunku niemal w 100 % przemilczają dane na temat rozmiaru zarodników konkretnych kolekcji. Łatwo to prześledzić w sieci.
Jednocześnie pragnę zauważyć, że zarodniki moich "grzybków" mierzą przeciętnie 9,5-12 um długości. Podobne wartości widziałem wczoraj w "necie" dla pewnej kolekcji z Francji. Ponadto podobnie przedstawiała się sytuacja w przypadku kolekcji Ani
grzybiarze.eu, która moim zdanie miała wielkie szanse również reprezentować ten gatunek. Ponadto widziałem wiele uwag wykluczających oznaczenie ze względu właśnie na rozmiar zarodników.
Osobiście uważam, że kwestia maksymalnej ilości przegród w zarodnikach jest pewną i wartościową cechą dla oznaczenia gatunku i mam tu na myśli Dacrymycetaceae w ogólności. Dzisiaj przebadałem kilka świażo zebranych dojrzałych owocników i zarodniki żadnego z nich nie miały 2-3 sept. Zatem cecha ta jest także fakultatywna i gdyby nie fakt pewności co do tożsamości gatunkowej dzisiejszego i ubiegłorocznego zbioru, należało by dzisiejszą kolekcję oznaczyć "aff." lub nawet C. cornea.
Natomiast z mojego krótkiego doświadczenia wynika, że rozmiar, kształt i dojrzałość zarodnika jest kwestią bardzo, bardzo sporną ze względu na ogromne zróżnicowanie zarówno w poszczególnych konkretnych kolekcjach jak i pomiędzy różnymi zbiorami danego gatunku. I mówię zarówno o trywialnym D. stillatus, jak i chociażby o domniemanej tu C. glossoides. Wracając do moich C. glossoides - ogólnie uważa się, że zarodniki z wiekiem/stopniem dojrzałości powinny osiągać 3 przegrody. Tymczasem widzę wiele w pełni dojrzałych (czy to kiełkujących, czy też wytwarzających konidia) zarodników dochodzących do stadium 1 septy bądź wcale. Wszystko to wydaje się wychodzić poza ramy możliwości dokładnego i jednoznacznego opisu mikromorfologi gatunku. Czy jedyną drogą okaże się sekwencjonowanie genetyczne?
Trochę się rozpisałem i pewnie niezbyt mądrze ale ciekaw jestem Waszych doświadczeń i spostrzeżeń na temat łzawnikowatych.