Przemku, bardzo Ci dziękuję za Twój głos w dyskusji:-)
Przejrzałam pracę, którą zacytowałeś ale zrozumiałam z niej, że
Ceraceomyces sublaevis (Bres.) Julich sensu Julich, to wg propozycji autorów
Ceraceomyces eludens K.H. Lars. nov. sp., a nie
Corticium sublaeve Bres. =
Metulodontia nivea (P. Karst.) Parmasto. Natomiast
Ceraceomyces microsporus K.H. Lars. nov. sp. to odrębny gatunek, który różni się od
Ceraceomyces eludens głównie brakiem cystyd.
Jednocześnie autorzy zwracają uwagę, że nie ma problemu z rozróżnieniem tych dwóch gatunków w przypadku gdy cystydy są obecne ale gdy cystyd jest niewiele, najlepszym wyróżnikiem jest grubość strzępek.
W IF wyniki tej pracy zostały uwzględnione:
Tak, czy inaczej (wracając do zasadniczego tematu) problemem są cystydy. Byłam przekonana, że je widzę i starałam się to uwidocznić na zdjęciach. Teraz jednak, po dokładniejszym przemyśleniu i pomiarach ich grubości, myślę, że to nie były cystydy, które powinny osiągać 5-6(-7,5) µm grubości. Dla pewności wybiorę się jeszcze po świeże owocniki i spróbuję ponownie poszukać cystyd, a także pomierzyć grubości strzępek.