Lakownice coraz bardziej mnie wciągają i dołują jednocześnie. Ten rozdział Domańskiego znam na pamięć. Bez sensu, beznadziejne, bo im bardziej wnikam w inne klucze, tym bardziej stwierdzam, że to nie do rozkminienia i przydałoby się wreszcie uporządkować nazwy gatunkowe!!! Chyba każdy ze sławnych badaczy i autorów kluczy dołożył swoją cegiełkę do rozkładania na łopatki systematyki Ganoderma.
Ani podesłałam następujące równanie:
Ganoderma cupreolaccatum = G. pfeifferi.
A np. wg Species Fungorum (ale nie tylko wg tego źródła)
Ganoderma cupreolaccatum = (syn.) Polyporus laccatus
http://www.indexfungorum.org/Names/SynSpecies.asp?RecordID=331176 Tymczasem wg atlasu Darka Polyporus laccatus =(syn.) Ganoderma lucidum
Ania odpowiedziała: "...ale nie utożsamiaj P. laccatus (Timm) Pers. z P. laccatus Kalchbr.. bo to dwa rózne grzyby i dodatkowe zamieszanie". Racja!
No a tutaj pasowałyby również dwa gatunki utożsamiane z Ganoderma applanatum var. laccatum - raz jest to lakownica żółtawa, a raz czerwonawa...
Totalny bałagan.
Okropne - taki duży i charakterystyczny grzybek, a trzeba pokroić na drobne i dopasowywać do różnych opisów różnych autorów!
Ale może wystarczy umyć i nacisnąć hymenofor? :-)