Cześć,
z braku innych grzybków zaczynam zabawę z gołąbkami. Najpierw po próbie smakowej chciałam po prostu zjeść, no bo podobno gołąbki się zbiera na smak, ale mam jakieś opory przed zjedzeniem grzyba, którego nie umiem oznaczyć :D Więc wzięłam atlas no i nabawiłam się paranoi. Fiolkowozielony? Zielonawofioletowy? Słodkawy?...
Kapelusz brązowawobordowy, miejscami tony oliwkowe, brzegi bardziej ciemnoszare. Blaszki kremowe, łamią się ale nie jakoś specjalnie łatwo. Skórka schodzi do połowy, pod nią lekko zabarwiony na brązowo fioletowy. Zapach suszonego podgrzybka, dość słaby. Smaku jakby brak.
Rósł przy piaszczystej drodze na skraju lasu mieszanego (brzoza, dąb, sosna).
Zjeść? :)