Prawie miesięczny urlop w całości przeznaczony na hypogeiczne szaleństwa przyniósł w tym roku nadspodziewanie bogate rezultaty. Postaram się opisać kilka co ciekawszych gatunków. Zacznę z wysokiego „C” – Tuber cryptobrumale Z. Merényi, T. Varga & Z. Bratek 2017.
Stosunkowo niedawno opisany gatunek, po szczegółowych badaniach uznany za takson pseudokryptyczny. Tak czy inaczej trafi na „genetykę”, ale da się go oznaczyć również po statystycznych cechach morfologicznych i ekologii. A skoro statystycznych to wymagana jest duża próba owocników do badań.
Na stanowisku które odkryłem ilość owocników możliwa do zebrania jest chyba… nieograniczona. W każdym razie chcąc określić rozpiętość stanowiska, szukałem we wszystkich kierunkach od miejsca zlokalizowania pierwszego okazu i z żadnej strony nie udało mi się „dokopać” do obszaru gdzie nie znajdowałbym kolejnych owocników. Znałem kiedyś tylko jedno tak przebogate stanowisko – niestety zostało zniszczone.
T.cryptobrumale jest gatunkiem endemicznym dla kotliny karpacko-panońskiej wiec polskie pogórze Karpat to jego północna granica zasięgu – nie ma raczej mowy o znalezieniu go gdzieś na polskich wyżynach. Moje stanowisko jest umiejscowione… w wapiennych intruzjach Karpat. I niech to na razie wystarczy:-)
Cechy odróżniające T. brumale i T. cryptobrumale to średnica brodawek, proporcje worków, średnica krawędziowych komórek perydium, zdecydowanie bardziej regularny, kulisty kształt T.cryptobrumale oraz mniejsze rozmiary tej ostatniej. Badania przeprowadzone na próbie pięćdziesięciu losowo wybranych owocników nie pozostawiają mi cienia wątpliwości co do poprawności oznaczenia. Tym bardziej, że mam okazy porównawcze z dwóch innych stanowisk T.brumale z Polski.
To 23 gatunek trufli jaki znam z obszaru Polski. Aha, smakiem w niczym nie ustępuje swojej siostrzyczce T. brumale:-)