To było łatwe i bez zaskoczenia ... jednak P. lividula. W sumie wystarczył by rzut oka na zarodniki bo mam ten gatunek "obcykany" ale nie zawadziło sprawdzić pozostałe cechy. Zbytnio nie bawiłem się w zdjęcia ale zarodników musiałem kilka zrobić, bynajmniej do pomiarów. I tu dla mikroskopujących mała podpowiedź. Nie zawsze widzimy zarodniki tak wąskie. Nicolas tak je opisuje ale badając juz co najmniej kilka kolekcji widziałem nawet w tym samym owocniku zarodniki zarówno wąsko- jak też i szeroko elipsoidalne. Dlatego zalecam wykonywanie kilku próbek z różnych miejsc owocnika. O ile charakter ornamentacji jest bardzo "zdyscyplinowany" to z kolei kształt zarodników mocno "rozbrykany"... oczywiście nie w tym przypadku, chociaż oprócz jeszcze jednego kompletnie niedojrzałego, innych nie sprawdzałem.