Czasem nie trzeba iść na grzyby, bo grzyby przychodzą same:).
Dziś, Elbląg, centrum miasta. Pomieszczenie biurowe (w którym pracuję), w doniczce z paprotką 1 owocnik. Kapelusz średn. 10 mm, trzon ok. 20 mm. Owocnik bardzo delikatny - rano kapelusik trzymał się prosto, a o 11.00 był już taki przekrzywiony, więc szybko zrobiłem dokumentację, jak umiałem, a na koniec pracy miałem już gotowy eksykat:).
Ziemia w tej donicy była ok. miesiąca temu wymieniona na sklepową "Ziemię pod iglaki", o odczynie lekko kwaśnym.
Początkowo myślałem, że to coś z
Lepiota, ale za wiele cech mi nie pasuje, a wiem, że typowany rodzaj lubi wyrastać w tego typu "siedliskach", więc może to on...