Znalazłem takiego gołąbka, podejrzewam, że to czerwononogi:
Zapach nijaki, jeszcze się nie suszy, więc wiórkami kokosowymi nie pachnie, smak początkowo łagodny, potem nieco ostry (trzeba "mielić" kilka minut), dla kogoś to może być mocno ostry - jak dla mnie to ten grzybek jest jadalny ;-))
Smak długo utrzymywał się na języku i był taki "szczypiący". Nawet wypłukanie niewiele dało ;-)
Śledziem nie zalatuje - czyli to nie gołąbek winny.
Rósł w trawie koło brzozy, jodły i świerka, niedaleko były też sosny, las prześwietlony.
Kapelusz ma 6,5 cm, a trzonek ok. 4,5 cm.
Barwa taka jak widać - trzon miejscami żółtawy, miejscami różowawy, a gdzie indziej czerwony. Kapelusz od żółtego do pomarańczowoczerwonego.
Blaszki kremowe, przy trzonie wkrojone, bywa, że się rozwidlają.
Jeśli to on - zgłoszę do rejestru. Zerknę jeszcze na zarodniki, ale to rano.
Może ktoś opatrzony z gołąbkami potwierdzi? ;-)