Na początku myślałem, że gąska topolowa, ale wydaje mi się za mała (większość nie przekracza 8cm) i wogóle trochę inna. Grzyby rosły w kępkach i pojedyńczo w promieniu kilkunastu metrów, w przydrożnych zaroślach klonowo-topolowych. Zapach piwniczny, smak gorzki. Większość była stara i podsuszona, do zdjęć wybrałem te które jeszcze w miarę się trzymały.
Jak na jakiekolwiek gąski to blaszki wydają mi się za wolne. Patrząc na przekrój i resztę cech, stawiam na włośniankę musztardową - Hebeloma sinapizans :-)