Chyba poległam na tym pięknym mleczaju. Idąc po kluczu, wyeliminowałam wszystkie opisane. Nie mam jeszcze atlasu na płycie, w wersji "nieprofesjonalnej" wiele mleczajów nie ma pełnego opisu, a więc... Pomożecie?
Rósł sobie pod grabem (przy pniu), sześć owocników, na zdjęciu największy.
Kapelusz o średnicy 3-8(9) cm, brzegi podwinięte, suchy (u młodych i u starych owocników), gładki, przyjemny w dotyku, strefowanie wyczuwalnie kłaczkowe, kolor kapelusza srebrzysto-liliowo--fioletowy (patrz zdjęcia), strefowanie ciemniejsze, bardzo wyraźnie zarówno u młodych, jak i starych owocników.
Blaszki bardzo gęste, jasnokremowe, o szerokości 0,5-2,5 mm (w zależności od wielkości owocnika; generalnie na przekroju stosunek blaszek do miąższu jak 3:10), uciśnięte nie ciemnieją, u przekrojonego owocnika po jakimś czasie stopniowo, jednolicie, zmieniają kolor na o jeden ton ciemniejszy.
Mleczko wydziela się tylko z uszkodzonych blaszek, białe, niezbyt gęste, łagodne w smaku, nie zmienia barwy, nie wysycha, po pewnym czasie wchłania się.
Miąższ odrobinę jaśniejszy niż blaszki, zapach wyraźny, przyjemny, smak łagodny.
Trzon w kolorze miąższu, pełny, krótki, szeroki u nasady i zwężający się klinowato do dołu.
Co to za mleczaj?