Pierwszy raz w życiu spotkałem tego grzyba, a z tego co wyczytałem to nawet jest jadalny. nigdy bym nie przypuszczał, tym bardziej, że zapach iż niezbyt intensywny to wydawał się raczej nieprzyjemny.
Piestrzyca! Nie powiem, że u nas tego na pęczki, ale bukowiny w okolicy Szczecina królują, więc często się spotyka. I wcale nie jest jadalna. Wszyscy wiedzą, że to taki "fałszywy smardz". Nie jest trująca (jak piestrzenica, na szczęście o wiele rzadziej spotykana), ale tutaj nikt nie zbiera - może powodować naprawdę ciężkie dolegliwości żołądkowe, zwłaszcza u dzieci.
A ja to jadłam z pełną wiedzą, co to jest. Lubię jako domieszkę, bo takie jest chrupiące pod zębem.
Zjadłam raz jedną w masie z innymi grzybami.