Niestety bez zdjęć ale znając wiedzę "wielce czcigodnych" i nie tylko, dacie radę, na wysokości około 600 m.n.p.m. w lesie z przewagą świerku (buki, dęby) rósł zielony, cudny muchomorek, niewielki... (4 cm.) Ta zieleń była taka lazurowa, z gładkimi przejściami w stronę niebieskiego, grzybek sprawiał wrażenie przeżroczystego... niestety musiałem pobiec dalej zostawiając go... Co to było, przeleciałem wszystkie muchomorki i go nie znalazłem...

A może pierścieniak grynszpanowy Stropharia aeruginosa? Tak strzelam;)

Takie coś :0)

No, no!!! Dzięki, po raz pierwszy go widzę.. śliczny, taki kolor tylko natura mogła wymyślić!!! Mirki, jedliście?

Jadalny. Z uwagi na niewielkie rozmiary i śluzowatość wydaje się, że jednak nie wart zachodu.

Też tak wyczytałem... ale bardziej mnie interseuje opinia, a nie "wydaje się"... :)

Z mojej wyprawy do Puszczy nadnoteckiej. Na skraju lasu przy polanie, na której jest lesniczówka, było miejsce składowania trocin. I tam rosły rozmaitości ciekawostki - pierscieniak grynszpanowy między innymi.

Grzyb rzeczywiście pięknie wygląda. Jadłam go parę razy, ale szkoda zbierać - są lepsze grzyby.
No, chyba, że jest straszna posucha i trzeba kilka dodać "na masę". Wtedy ściągam z niego skórkę.