Taa, pewnie skoczogonek. Na pewno nie był to chrząszcz :)))) To takie zwichnięcie, prawie nie zauważam innych owadów niż chrząszcze.
A grzybek rósł po drugie stronie bagniska, ale możliwe, że ten sam. Mam jeszcze jednego podobnego, ale było już ciemno, wyrastał z ziemi rozgrzebanej pod dębem przez dziki.
Suszą się dla Ani :))
Najprawdopodobniej ten sam :-)
Jacku - podawaj wielkość grzybków - np. średnicę kapelusza, albo dawaj jakąś skalę odniesienia na zdjęciach - to ułatwia :-)