wg mnie tak
coraz jej więcej...
#6917
od lipca 2005
... może i tak, a może była przeoczana (i bardziej świadomych obserwatorów jakby teraz więcej) albo zwiększa się ilość i dostępność żywicieli, bo drzewa słabną z powodu coraz niższego poziomu wód gruntowych i są coraz bardziej poranione wskutek np. huraganowych wiatrów...
Dziękuję za potwierdzenie:-)
Grażynka, skórkę kapelusza „rozmiękczalas czymś”? Czy cięłaś na sucho ?
Ścięłam na sucho ze świeżego owocnika.
#2256
od października 2007
Dziwnie słodko-gorzkie stają się te gratulacje. Gratuluję, przecież to cudowny grzyb, przepiękny i wspaniały. Jednak to tak jak z czubajeczkami i innymi fajnymi rzadkościami. Od dość dawna mam wrażenie, że coś, co jeszcze dekadę temu było orajuśku fenomenalnym znaleziskiem, teraz mi (i pewnie innym czujnym ludziom) jawi się jako dowód na zmiany klimatu albo degradację ekosystemu. Dziś na przykład naszłam czubajeczki wielkości czubajki kani, tylko że nic sfocić nie zdążyłam, bo ledwo dotkłam i oglądać zaczęłam, cóś mnie użarło i musiałam na cito i alarmowo jechać po sterydy i antyhistaminy. Ale one, te czubajeczkowe osobliwości prawdziwe, tam naprawdę są, może jutro wrócę.
Jednak jakże różne toto od Ganoderma resinaceum, ta nadrzewna jest cudowna, gratuluję, niech tam malkontenci gadają!
#2257
od października 2007
A do Sławka: Ganoderma resinaceum jest miękka, to krojenie Ganoderma pfeifferi wymaga piły :)
(wypowiedź edytowana przez Mykola 09.sierpnia.2021)