Elbląg, las Bażantarnia, 28.05.2021. Las liściasty (zapomniałem zrobić zdjęcia siedliska), wokół olsze, ale też chyba klon (widzę po liściach), w okolicy dęby, buki. Miejsce dość wilgotne. Wyglądały na rosnące z gleby, ale nie wykluczam, że rosły z zagrzebanych resztek drewna.
Grzyby śr. 3-6 cm, ok. 5 cm wysokości. Kapelusz białokremowy, może z odcieniami różowego (zdjęcia trochę podciągają), gładki, na pewno nie lepki (mimo deszczu chwilę wcześniej), blaszki chyba wolne, gęste, cienkie, rozwidlone na końcówce. Trzon włóknisty, pusty, koloru podobnego jak kapelusz, może trochę ciemniejszy, z aksamitnym nalotem. Niełamliwy, w środku pusty. Miąższ w kapelusz cieniutki, struktura jakby woskowata. Zapach - po przekrojeniu - rzodkwi. Smak - łagodny, dominuje zapach rzodkwi.

Łysostopek, porównaj z Gymnopus dryophilus?

Dzięki za naprowadzenie na łysostopka, sam bym nie wymyślił. Po analizie mam podejrzenie, że to znacznie rzadszy Gymnopus hariolorum, bo:
- mimo wilgotności (było świeżo po deszczu) barwa kapelusza bardzo jasna - G. dryophilus powinien być w tych warunkach ciemniejszy, a do tego lepki,
- trzon jasny, z wyraźnymi włoskami (widać trochę na 1. foto i na ostatnim na dole zdjęcia) i pusty,
- i wreszcie zapach: zarówno u G. dryophilus jak i G. confluens mowa o zapachu niewyraźnym i przyjemnym. Ja czułem wyraźny zapach, który mnie kojarzył się z rzodkwią, ale mogłaby to być również kiszona/psująca się kapusta (zresztą w doniesieniach do GREJ niektórzy też opisywali zapach G. hariolorum jako rzodkwi).
Czy te cechy wystarczą, żeby zgłosić do GREJ jako G. hariolorum?
A może ktoś przyjmie do mikro?