A nie ma za co:)
Jednak takie małe owocniki w torebkach foliowych źle znoszą podróż. Chyba temperatura ma tu duży wpływ? U siebie w piwnicy podobne kolekcje trzymam w mojej prowizorycznej dojrzewalni tydzień, dwa a niektóre jeszcze dłużej bez skutków ubocznych. Czasem nawet jak są podsuszone lub inaczej pouszkadzane, potrafią się ładnie zregenerować.
Faktycznie, mogą się zagrzewać, ale w innych opakowaniach też mają no to szansę :(. Masz może jakiś pomysł na przyszłość jak je transportować?
Niestety, zero pomysłów:(