W połowie maja do grona "żywych" Helvella dołącza Helvella costifera i moim zdaniem to właśnie ona . Owocniki szaro brązowe, grubsze ścianki, tępe żyły.
Robercie, te które prezentujesz z zeszłego roku pewnie mogą należeć do H. calycina ... tak teraz podejrzewam?
Oj tam, oj tam, oznaczenie zawsze można zweryfikować:)
Napisałem, że mogą należeć do H. calycina a nie, że należą.
Błażej pewnie sprawdził więc tak pewnie jest!
... a tak serio, to co o nich ostatnio czytałem, to obecnie najbardziej wiarygodne są badania DNA.
Po makro zazwyczaj pozostają wątpliwości.
Znając życie i doświadczenie ostatnich kilku lat z innymi rodzajami to i tu będzie można spodziewać się rewolucji :). Nie zaskoczy mnie ;)
...ale faktycznie, podobne do H. calycina.
Nie tacy jak my mieli z nimi problemy i podejrzewam, że po makro nadal mają. Fakt, że dopiero (chyba) w 2017 roku wyłoniono ten gatunek o czymś świadczy.
No właśnie... biorąc pod uwagę kolor hymenium owocniki z 2020 pasują bardziej do H. costifera, natomiast żyłki na zewnętrznej stronie owocnika - do H. calycina... Jak żyć? :D
Trudno zdobyć opatrzenie bo gatunki rzadkie i do tego jak widać cholernie zmienne. Też ich widziałem w naturze zbyt mało żeby wyrobić o nich zdanie. Wydaje mi się jednak, że H. costifera wytwarza owocniki bardziej masywne, grubszy miąższ, itd. Owocniki które uznaję (tymczasowo) za H. calycina mają owocniki bardziej delikatne, wręcz filigranowe. Ale z tego co przejrzałem różnie je autorzy opisują więc nie ma czym przejmować się, jak trafi się jakiś ich amator to może zrobi z czasem sekwencje. Najważniejsze, że kolekcja zabezpieczona i znajduje się w dobrych rękach.
Wszystkiego nie ogarnie się:(
I jeszcze jedna mała uwaga:
... nie wspominałem o niej żeby negować czyjeś rozpoznanie a jedynie po to żeby zasygnalizować obecność tego, w zasadzie jeszcze świeżego, gatunku w naturze. Mało się o nim wspominało do tej pory a okres na wiosenne Helvella szybko mija więc to traktujcie jako pewnego rodzaju zachętę do zwrócenia na nie uwagi:)
(wypowiedź edytowana przez mirek63 21.maja.2021)
I tak to Mirku traktujemy :).
Costifera/Calycina w ostatnich dwóch latach spotkałem w trzech miejscach. Wszystkie oddalone od siebie o kilkadziesiąt km.
Dwie lokalizacje w wąwozach lessowych (Wyżnianka k. Kraśnika i Zgórzyńskie k. Nałęczowa) oraz właśnie te w lubelskim Ogrodzie Botanicznym. Wydaje się, że lubi różne drzewa liściaste, gdyż w tamtym roku była rozsiana niemal po całym Ogrodzie.