hm, a jak wyglada sprawa przyrośnięcia blaszek do trzonu?
Luźno kojarzy mi się z mokrym (?) łuskowcem wierzbowym.
Może ktos jeszcze ma jakieś inne skojarzenia?
eee.. tam :-( nie ma co - trzeba Ci dac "wytyczne" do fotografii :-)
U większości grzybów prezentowanych do odpowiedzi na pytanie "a co to takiego?" musimy widzieć:
- pokrój ogólny
- widok od spodu
- przekrój grzybka (a nie takie rozerwane szczątki!!) - cały owocnik wyjmujesz delikatnie z podłoża, żeby nie uszkodzić podstawy trzonu, i przekrawasz na pół od gory do dołu i fotografujesz
- ważne są też zbliżenia na wszelkie dodatkowe struktury (pierścień, pochwę, osłonę)
- ważne bywa zbliżenie pokazujące skórkę kapelusza, kłaczki na trzonie itp..
- konieczne są też informacje o smaku i zapachu....
Nadal kojarzy mi się z tym wierzbowym łuskowcem :-)
#1436
Też mi się skojarzył z Pluteus.
Dotykałeś go? Delikatne blaszki?
Znów mi się oberwie :)))
Te zdjęcia blaszek robiłem dzisiaj, czyli 24h po zerwaniu i grzybek był już lekko suchy, a teraz to już jest sztywny :(((( i dosycha.
aaa :-)) to jest szansa pewna na to, że będzie można na niego zerknąć bliżej???
Po nauczce z poprzednim okazem, ten wziąłem do domu. Tyle, że są małe szanse na zabiegi typu suszenie w piekarniku itp., Co mogę zrobić i jak wysłać???
Pozostałe okazy ze zdjęć są z 23.06 i też są u mnie w domu :) Te dwa, które jeszcze dzisiaj pokaże też:)
Mam nadzieje, że to mnie, choć trochę ratuje?
#580
Po co suszyć w piekarniku???
Można wystawić na słońce - wtedy szybko wyschną.
Drugi sposób, który wypróbowałem - położyć grzybek na monitorze (tak, na monitorze), jeśli tylko nie masz ciekłokrystalicznego monitora, to spokonie możesz suszyć grzybki używając ciepła przez niego wypromieniowywanego - kładąc na nim grzyby, lub wieszając je nad nim. Trzeba tylko uważać, żeby paproki typu liście, szpilki, ziemia i resztki organiczne ze ściółki nie dostały się do wnętrza monitora (najlepiej osłonić go chustką). Jeśli długo przesiadujesz przed komputerem, bo np: pracujesz, grzebiesz w internecie, oglądasz TV itd. to takie rozwiązanie jest wygodne i energooszczędne ;-)
Piekarnika używam do suszenia dużych ilości grzybów przeznaczonych do celów kulinarnych :-))
Gdzieś tu na forum widziałem takie opisy suszenia. Ale już leżą na monitorze :))
#407
Grzyby suszone dla późniejszego oznaczania powinny być suszone w niezbyt wysokiej temperaturze (ca. 40stC) - takie suszenie na kieskopie lub innych grzejącym ustrojstwie (np. kaloryferze) jest bliskie ideału.
To jest moje grzybiarskie zdumienie, zaskoczenie i niespodzianka. Tego grzybka nie miałam jeszcze okazji oglądać :-)
To jest .... gnojanka (Bolbitius reticulatus)