weź przestań:D
Ostatnio znów poległem na kilku Entoloma - niby klarowne, charakterystyczne, nic nie pasuje...
Prześlij, może kiedyś się zsekwencjonuje...
O to świetnie :D Mam jeszcze takie fajne do zsekwencjonowania (prawie sterylne owocniki), ale tak bogatych w różnorodne cheilocystydy z kabłąkowatymi sprzążkami blaszek dotąd nie widziałem. Może kiedyś koszty badań będą odpowiednio "zoptymalizowane" - to fajnie byłoby i nimi się zająć.
Ja Tobie Błażeju dobrze radzę, jak już napiszesz ten bestseller: "Światowa monografia Coprinus s.l." - to zajmij się Entoloma. :D
Z oznaczaniem molekularnym Entoloma problem nie leży w kosztach sekwencjonowania tylko w tym że tylko mała liczba gatunków ma sekwencje referencyjne w GenBanku. Zatem nawet jeśli po genetyce wyjdzie że nie pasuje do żadnego zsekwencjonowanego gatunku to nie znaczy że jest to nowy gatunek, bo po prostu może to być opisany gatunek który jeszcze nie był sekwencjonowany ...
No niby tak Marcinie. Tyle tylko, że ten kij ma dwa końce. Bo skoro, jest jako taki dostęp do szczegółowych opisów gatunków, to też da się domniemywać co może być nowym gatunkiem, a co nie. Zatem warto sekwencjonować te zakładane nowe, czyż nie? Poza tym nawet jeśli teraz w GenBanku nie ma danych dotyczących opisanych taksonów, to niezależnie czy byłby to nowy, czy w przyszłości utożsamiony gatunek z już wcześniej opisanym - warto to uporządkować. No chyba, że problem jest nie w sekwencjonowaniu, a w filogenetyce, albo Bóg raczy wiedzieć - jeszcze w czymś innym?
A mnie tu jeszcze nie było:) ... a mam pytanie.
W mikroskopii Entoloma jestem "dętka" więc nie biorę tego pod uwagę ale jeśli można to proszę mi wyjaśnić, co tu nie pasuje do E. pleopodium???
Jak dla mnie makro mogłoby być dopuszczalne.
Jak najbardziej należy sekwencjonować, zwłaszcza nowy gatunek, wtedy takie sekwencje, jeśli połączone są ze szczegółowym opisem morfologii i okazem zielnikowym zdeponowanym w publicznej (nie prywatnej) kolekcji , można traktować jako referencyjne dla gatunku.
Mirku, "pies jest pogrzebany" w tych (jak mi się wydaje) wyżej pokazanych "cheilo", których E. pleopodium zdaje się ma nie mieć.
Dzięki, w zupełności zaspokoiłeś moją ciekawość:)
- tym bardziej, że w najbliższym czasie nie zamierzam ich mikroskopować!