#42
od października 2005
odkroilem kilka ladnie wygladajacych kawalkow ;) moze jednak nadadza sie do zjedzenia? chetnie skosztuje czegos nowego :P
Jak chcesz, ale najsmaczniejsze są młode:-)
Musi być mięciutkie i żółciutkie. Gdy przypomina ser jest już schyłkowe.
moge tym porazic jakies drzewo zeby wyroslo za rok? jezeli tak to w jaki sposob? mam opuszczone dzialki obok osiedla :P
#1162
od maja 2002
Nie wiem co to jest ale nie wygląda na żółciaka. Już raczej na niedorozwiniety owocnik Meripilus giganteus. Do jedzenia nie polecam.
#4068
od kwietnia 2004
Mówisz, Darek, że flagowiec? Znaczy wachlarzowiec? Nie mam doświadczenia w tym rodzaju. Widziałam go dwa razy w życiu - raz jakieś 20 lat temu na Mazurach, gdy jeszcze nie byłam świadoma, co widzę i drugi raz rok temu w Niemczech. Było już czarne, jak strzępy porzuconych opon.
Nie jak twarożek starego żółciaka. Dość dobra cecha rozpoznawcza, tyle, że za póżno.