W nadrzecznych łęgach, na zatopionym konarze wierzbowym znalazłam dziś takie kapelusiki z dołkami w środku...
Niestety nie wiem jak te grzybki wyglądają od spodu, jaki mają trzon a tym bardziej smak i zapach :-( bo dotarcie do nich było niemożliwe z powodu "mokrości".