Z tego co widzę (chyba), są to włoski z brzegu (rantu) owocnika.
Wg mnie, tu nie ma zastosowania poskręcanie lub nieposkręcanie włosków.
Bardzo dawno temu włoski na brzegu owocnika pokazywał Baral. Jednak prawie tego nie sprawdzałem :-(
http://www.gbif-mycology.de/HostedSites/Baral/Sarcoscypha_apothecia.htm Natomiast poskręcanie lub nie, ma zastosowanie przy obserwacji włosków na zewnętrznej (płonnej) stronie owocnika.
Należy je traktować jako drugorzędną cechę gatunkową. Choć u czarek w moich okolicach (Puławy, Kazimierz, Nałęczów) sprawdza się to w 100% (na ponad 50-60 potwierdzeń: włoski a zarodniki), jednak nie należy raczej traktować tej cechy, jako decydującej o przynależności gatunkowej.
Ostatnio pisaliśmy o czarkach (a zwłaszcza o ich pozyskiwaniu) z Basią Kudławiec.
Moje spostrzeżenia odnośnie cz. szkarłatnej (z moich rejonów):
"Trudno mi oceniać inne rejony Polski. U mnie w wąwozach jest niby totalne zatrzęsienie, ale w 99,99% austriackiej. W domu nie mam nawet najmniejszego słoiczka, świeże jak pobieram, to tylko pod mikroskop...
Występuje na kilku dotychczasowych stanowiskach, ale jest w recesji. Austriacka (na mieszanych stanowiskach) szkarłatną wypiera. Typowo "czyste" stanowiska szkarłatnej, są z roku na rok coraz uboższe"