Do bardziej wtajemniczonych w nadawaniu nazw mam pytanie w tej kwestii. Dokładnie chodzi mi o "Basionym".
A na czym problem polega tłumaczę już na przykładzie!
Ostatnio na żarnowcu spotkałem cos na podobieństwo Lachnella alboviolascens. Owocniki jednak strasznie delikatne, mniejsze, niby z bibułki. Mikroskop pokazał, że włoski są gładkie oraz zarodniki elipsoidalne ale praktycznie symetryczne więc to mnie skłoniło do poszukiwań.
Zajrzałem do Index Fungorum aby znaleźć nieco info o tajemniczej Lachnella euparaphysata. Wiadomo Lachnella to oczywiście Basidiomycota! Podany dla niej z kolei basionym to Mollisia euparaphysata która oczywiście jest już Ascomycota i tak też została opisana.
Rozumiem ze "Basionym" to nie to samo co "synonim" ale czy takie przyjmowanie nazw od zupełnie innych, daleko oddalonych gatunków jest czymś normalnym?
#3251
od października 2009
OK! - przejrzałem to wcześniej.
Interesuje mnie to z innych względów.
Przykładowo ktoś teraz znajduje teraz kolekcję Mollisia która odpowiada opisowi Mollisia euparaphysata ... i co w takim przypadku?
Oczywiście nadaje jej inną nazwę ale czy może przyjąć jako synonim jej, Mollisia euparaphysata, skoro juz nazwa została użyta jako basionym do innego gatunku?
Sprawa z tym przykładem ciekawa, wkrótce wyjaśnię