• Różowe Typhula.
Od razu przejdę do sedna sprawy: Błażeju zainteresowany czy nie?
- ja ich nie "dotykam".
Owocniki bardzo małe, coś do 1 mm wysokości, w rzeczywistości pięknie różowe, rosły na leżącym na ziemi starym kwiatostanie, pewnie dziewanny.
Nie przypominam sobie żebym juz takie zbierał?
Mirku to wstyd, by taki młody, ambitny independent researcher angażował Błażeja zwykłymi Typhula micans. :D
P.S. "Młody" oczywiście duchem i wiekiem, bo naukowo to mocno już nadszarpnięty zębem czasu. :D
Może i zwykła ale nie dla mnie:)
Nie sposób wszystkie rodzaje 'robić' samemu więc z tą niezależnością lekko przesadzasz.
Eee! - praca zespołowa lepsze efekty przynosi.
Przedstawicieli tego rodzaju nie dopuszczam do mikroskopu a i do literatury na ich temat jeszcze nie zaglądałem ... o ile takową w ogóle posiadam?
- jeszcze się mocno zastanowię czy zrobić tej wyjątek?
Chyba jednak wole czas poświęcić na coś innego?