Przemku, szukałam w tym zielsku innych, zwłaszcza młodych owocników ale nie znalazłam. Zarodniki rzeczywiście ciut małe, jednak gdyby je porównać do "normy" H. aurantiaca, to można by powiedzieć, że są trochę za duże (zwłaszcza ich długość) ;-)
Jeśli chodzi o siedlisko, to wg FN H. pallida może rosnąć na wysuszonych, ale tymczasowo wilgotnych łąkach, na przybrzeżnych łąkach z turzycami i trawami, na ekstensywnie użytkowanych łąkach, również w kwaśnych, wilgotnych polanach lub wzdłuż ścieżek z turzycami w lasach iglastych. Wydaje mi się, że w omawianym przypadku, ostatnie z wymienionych siedlisk jak najbardziej pasuje. Zarośnięta trawami, turzycami i innym "zielskiem" droga, biegnie skrajem zrębu wykonanego w drzewostanie sosnowym z liściastymi dodatkami. Las widoczny po lewej stronie na pierwszym zdjęciu składa się z brzeżnego "parawanu" drzew liściastych, za którym rozciąga się bór świerkowy na siedlisku łęgowym. Wiosną grunt jest podmokły.
Przy oznaczaniu sugerowałam się jeszcze inną cechą wymienioną w kluczu FN:
- u H. pallida blaszki pozostają białawe do kremowych również po wysuszeniu;
- u H. aurantiaca blaszki nawet bladych owocników, po wysuszeniu mają być pomarańczowe do pomarańczowo-brązowych.
A zatem?...
Tak, czy inaczej - bardzo dziękuję Przemku za podzielenie się spostrzeżeniami:-)