Moim zdaniem to właśnie Meripilus giganteus :)
Najprawdopodobniej, chociaż niepokoją mnie te w sumie dość małe kapelusze.
#41
od lipca 2007
A może to dlatego. ze rośnie w sumie jak na patelni w odsłonietym miejscu i mimo, ze deszcze popadują to jest sucho. Obok na tym samym pniu znalazłam jeszcze jeden owocnik pojedyńczy, już ususzony.
Małgosiu, przejedź takim jeszcze świeżym owocnikom po porach na spodzie kapelusza, zobacz czy czernieją.