Witajcie, to mój pierwszy post na forum. Jakiś czas temu osoba z mojej rodziny kupiła na targu dwa grzyby sprzedawane jako "kania". Jeden faktycznie był czubajką kanią, ale drugi wyglądał dziwnie, był pozbawiony kropek/dachówek całkowicie, dodatkowo nie miał charakterystycznego zapachu kani, tylko zwykły, grzybowy, bardziej podobny do czubajki czerwieniejącej (na którą też nie wygląda, bo nie ma tych dachówek). Zostawiłam go, by zastanowić się, co z nim zrobić i za ten czas mi spleśniał. Nie zjadłam go, tylko wyrzuciłam, ale zrobiłam zdjęcia. Zielony nalot na blaszkach to pleśń, więc sinoblaszkiem też on raczej nie jest (na szczęście nie dotarły do Polski!) Proszę więc o pomoc w określeniu gatunku oraz możliwości konsumpcji, jeśli znowu trafi do mojego domu. Pozdrawiam.

Czasami sam kapelusz to za mało. Takie bardziej wyłysiałe kapelusze mają grzyby z rodzaju Leucoagarinus.

Tak, wiem, ale niestety w sprzedaży są tylko kapelusze. Gdyby był trzon, mnie samej też by było łatwiej. Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.

Też brałam pod uwagę możliwość, że jest to grzyb typu "pieczarka" (potoczne określenie, nienaukowe), bo pieczarek nie zbieram, więc się na nich nie znam. Kapelusz był srebrno-biały, zadziwiająco gładki, pokryty b. drobnymi łuseczkami, średnica ok 10-15 cm. Może to jest ta pieczareczka różowoblaszkowa? Skoro jest jadalna, zatruć nie było, więc każdy miał w głębokim poważaniu, czy w grzybach, które kupił jest pieczareczka czy czubajka.