Jeszcze mam takie pytanie, pewnie banał, ale wolę zapytać. Zawsze pierwszy człon nazwy oznacza rodzaj w systematyce wszystkich organizmów? Byłem przekonany, że tak jest. A powyższy podgrzybek należy do rodazju Imleria. Czyli Imleria można tłumaczyć na "podgrzybek"?
Do niedawna podgrzybek brunatny to był Xerocomus badius,dlatego po polsku podgrzybek,potem przeniesiono go do rodzaju Boletus i stał się borowikiem brunatnym-Boletus badius.Teraz widzę że już nie jest ani podgrzybkiem ani borowikiem.
Można powiedzieć, że ten gatunek zaliczany jest do 2 rodzajów? Do Xerocomus i Imleria? Nie wiadomo, czy podgrzybek brunatny należy do podgrzybków (Xerocomus) czy zaliczyć go do innego rodzaju (Imleria)?
Nie no, po prostu jest to Imleria od 2014 roku i kropka, tak? Gatunek, który nie ma polskiej nazwy, a "podgrzybek brunatny" to potoczna, nieprawidłowa nazwa. Zgadza się?
(wypowiedź edytowana przez Lich555 01.września.2019)
To bardziej skomplikowane:D Ktoś (nie pamiętam kto) stwierdził kiedyś, że jedyną "naturalną" jednostką systematyczną jest gatunek. Gatunek to to, co realnie istnieje w przyrodzie. Reszta to nasza chęć porządkowania, poszukiwania zależności etc. Granice rodzajów, rzędów etc., zależą mocno od tego, jakie przyjmiemy kryteria i jak je określimy. W miarę zmian w naszej wiedzy o relacjach między gatunkami i w zależności od poglądów badacza/badaczy gatunki (w sensie biologicznym, nie nomenklatorycznym) wędrują z rodzaju do rodzaju. Dla jednych grzyb na powyższej fotce należy do rodzaju Imleria, inny uzna, że nie ma podstaw, aby z rodzaju Xerocomus wydzielać część gatunków i tworzyć byt "Imleria". Polskie nazewnictwo grzybów podstawkowych został opracowane przez Wojewodę (często z wykorzystaniem wcześniej używanych nazw). U Wojewody ten gatunek nazywa się Xerocomus badius - podgrzybek brunatny. A nazwa Xerocomus odnosi się do rodzaju podgrzybek. Nikt na razie nie dopasowuje nazw polskich do "postępów systematyki", a opinie na ten potencjalny proces są podzielone. Jedni twierdzą, że dla rodzaju Imleria należy wymyślić polską nazwę rodzajową i utworzyć nową kombinację cośtamcośtam brunatny/brunatna. Inni twierdzą, że nazwy polskie należy "zamrozić", aby nie wprowadzać bałaganu. Jegomość ze zdjęcia wyżej byłby zatem zawsze podgrzybkiem brunatnym, niezależnie czy po łacinie nazywamy go Xerocomus, Imleria czy Boletus badius/badia. Może w ciągu roku/dwóch powstanie propozycja nomenklatury polskojęzycznej, dopasowanej do nowych realiów taksonomicznych. "What’s in a name? That which we call a rose, by any other name would smell as sweet"
